Co Wałęsa powiedział prokuratorom podczas przesłuchania?
Europoseł Jarosław Wałęsa był przesłuchany jako świadek w śledztwie ws. wypadku motocyklowego, w którym sam został poszkodowany. Nic nie pamięta z przebiegu wypadku - oświadczył po trwającym kilkanaście minut przesłuchaniu jego prawnik.
Prokurator Grzegorz Jędrzejewski powiedział, że Jarosław Wałęsa poinformował, że pamięta jedynie okoliczności poprzedzające wyjazd, oraz wydarzenia mające miejsce już po wybudzeniu w szpitalu.
Po trwającym kilkanaście minut przesłuchaniu uczestniczący w nim pełnomocnik syna prezydenta mec. Dariusz Strzelecki powiedział, że J. Wałęsa nic nie pamięta z przebiegu tragicznego zdarzenia. - Ostatnie co pamięta, to śniadanie, jakie spożył w Trójmieście - powiedział adwokat w TVN24.
Jak powiedział prok. Waldemar Osowiecki, szef nadzorującej postępowanie Prokuratury Okręgowej w Płocku, przesłuchanie miało się rozpocząć wcześniej, ale z uwagi na korki panujące w stolicy prokuratorowi nie udało się dojechać z Sierpca do Wojskowego Instytutu Medycznego na czas; syn byłego prezydenta rozpoczął zeznawanie o godz. 12.
- To przesłuchanie jest niezbędne, bo prokuratura powołała biegłego z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, który ma ocenić całokształt okoliczności wypadku. Do tego jest mu potrzebna także relacja pana Wałęsy - wyjaśnił Osowiecki jeszcze przed rozpoczęciem przesłuchania. Jak dodał wówczas, pytania dotyczyć miały warunków na drodze, prędkości motocykla prowadzonego przez Wałęsę i położenia poszczególnych uczestników zdarzenia. Przesłuchanie odbyło się bez udziału psychologa; według Osowieckiego nie ma takiej konieczności.
Wypadek Jarosława Wałęsy
Do wypadku doszło 2 września w miejscowości Stropkowo (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 10 Toruń-Warszawa. Już wcześniej prokuratura informowała, że badania laboratoryjne nie wykazały, by w chwili wypadku Jarosław Wałęsa miał alkohol we krwi.
W związku z wypadkiem sierpecka prokuratura rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku, którego skutkiem były obrażenia ciała. Grozi za to kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do wypadku Jarosława Wałęsy doszło, gdy stojąca na poboczu terenowa toyota włączała się do ruchu. Wtedy nastąpiło zderzenie z jadącym drogą motocyklem kierowanym przez Jarosława Wałęsę. Wcześniej toyota zatrzymała się na poboczu w pobliżu stojącego tam samochodu ciężarowego, który uległ awarii.
Po udzieleniu pierwszej pomocy, Jarosław Wałęsa w stanie bardzo ciężkim, został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Szpitala Wojewódzkiego w Płocku i jeszcze tego samego dnia wieczorem, także śmigłowcem, do warszawskiego szpitala przy ul. Szaserów. W wypadku doznał wielu złamań, m.in.: kości udowych, miednicy, kości przedramion, uszkodzony został też kręgosłup.
W połowie września lekarze z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie poinformowali, że zakończyli wszystkie planowane operacje Jarosława Wałęsy - w sumie było ich 17. Podali wtedy, że Jarosław Wałęsa będzie przygotowywany do rehabilitacji - według przewidywań będzie ona długotrwała, w warunkach szpitalnych kilka tygodni, a następnie poza szpitalem.