Co trzeba wymienić po zakupie auta? O tym warto wiedzieć

Kupując auto używane musimy liczyć się z tym, że wkrótce najprawdopodobniej będziemy musieli zawitać z nim do warsztatu. Pojazdy ulegają zużyciu w trakcie jazdy i trzeba o tym pamiętać decydując się na egzemplarz z drugiej ręki. Poznajmy zatem najczęstsze inwestycje po zakupie samochodu.

Eksperci Motoraportera, sprawdzając auta przed zakupem, w prawie 8 na 10 przypadków zasugerowali wymianę płynów, filtrów oraz paska rozrządu.

– Jeśli nie mamy twardych danych o akcjach serwisowych przed sprzedażą, wówczas należy pomyśleć o wymianie powyższych elementów, które z czasem podlegają wyeksploatowaniu – mówi Marcin Ostrowski, prezes Motoraportera.

Z dużym prawdopodobieństwem (statystycznie prawie w co drugim pojeździe) należy liczyć się z wymianą elementów układu wydechowego. Część wad tego rodzaju powstaje ze względu na poruszanie się przy dużym zasoleniu w trakcie zimy. Co trzecie auto wymaga nabicia klimatyzacji czynnikiem chłodzącym.

Potencjalny właściciel nowego pojazdu powinien uwzględnić ewentualny zakup nowych opon. Często, kupując auto więcej niż pięcioletnie, ogumienie jest wyeksploatowane, za stare lub wyząbkowane. Statystycznie na polskich drogach auta pokonują średnio 25-30 tys. km rocznie. Opony mają zatem prawo się zużyć.

Średnio w jednym na cztery pojazdy należy liczyć się z różnego rodzaju wyciekami, koniecznością sprawdzenia zbieżności kół, a także z drobnymi naprawami powłoki lakierniczej spowodowanymi zarysowaniami (parkowanie, uderzenie kamienia, zahaczenie o słupek, itp.). Cieszy fakt, że wymiana elementów układu hamulcowego jest potrzebna rzadziej – statystycznie w co dziesiątym kupowanym pojeździe. Świadczy to o właściwym podejściu Polaków do tematu bezpiecznego użytkowania samochodu i regularnej wymiany tych podzespołów.

Elektronika, czyli to, czego nie lubią kierowcy
Nadmiar elektroniki to w powszechnej opinii coś, czego kierowcy wyjątkowo nie lubią. Coś się psuje, ale nie wiadomo gdzie, jedna drobna usterka i świecące się czerwone lampki kontrolne, co chwilę wyskakujące powiadomienia o konieczności wykonania jakiejś usługi (przepalona żarówka, przegląd itp.). Kierowcy, którzy mają bardziej nowoczesne auta, doskonale wiedzą o czym mowa.

Jeśli chodzi o najczęstsze usterki w kontekście elektroniki, to dominuje niedziałająca klimatyzacja. W co trzecim przypadku należy zaktualizować mapy nawigacji, a w co czwartym przypadku nie działa alarm. Dalej na liście znajdują się usterki podgrzewania foteli (18 proc.), lusterek (16 proc.), regulacji siedzeń (9 proc.) oraz szyb (6 proc.)

Komputer prawdę Ci powie
Dziś większość usterek jesteśmy w stanie wykryć podłączając samochód do komputera. Pierwsza piątka najczęściej diagnozowanych błędów wykrytych w ten sposób to: problem z systemem poduszek powietrznych, awaria układu zasilania paliwa, wadliwe działanie modułu komfortu (odpowiedzialnego m.in. za oświetlenie wnętrza, elektrykę drzwi, szyberdach), błędy systemu ABS oraz ESP, a także problemy związane z filtrem cząstek stałych. Te ostatnie mogą często wynikać z używania nieodpowiedniego lub przepracowanego oleju.

Problem z układem zasilania paliwa dotyczy głównie uszkodzeń wtryskiwaczy. W szczególności to problem aut z silnikami Diesla. Najczęstszą przyczyną takiej awarii jest złej jakości paliwo. Gdy kierowca zapomina o okresowej wymianie filtra i tankuje olej napędowy niepewnego pochodzenia, może spodziewać się kłopotów. Wtryskiwacze z czasem zaczynają się brudzić, aż ulegają całkowitemu zapchaniu. Uszkodzone powodują dużo silniejsze dymienie, szczególnie przy gwałtownym wciskaniu gazu. Zauważalnie zwiększa się również poziom oleju silnikowego, do którego przedostaje się paliwo. Silnik zaczyna nierówno pracować na biegu jałowym, pojawia się problem z porannym rozruchem, a samochód pali więcej.

Zwracaj uwagę na detale

- Kolejny raport Motoraporter pokazuje, że należy zwracać uwagę na detale – wyjaśnia Marcin Ostrowski. – Źle nabita klimatyzacja, wyciekające płyny, czy też stan ogumienia to kilka przykładów.

Często klient zafascynowany jest całościowym obrazem interesującego go pojazdu. Przy atrakcyjnej cenie poszczególne elementy schodzą na dalszy plan. Po czasie okazuje się, że należy wymienić wtryskiwacze, kupić nowe opony, czy też rozwiązać problem filtra cząstek stałych. Wówczas atrakcyjna cena traci na aktualności, a właścicielowi zaczyna towarzyszyć złość.

Źródło: Motoraporter

mp/sj, moto.wp.pl