Trwa ładowanie...
09-08-2012 12:46

Co jeść podczas jazdy? Częściej a lżej

Co jeść podczas jazdy? Częściej a lżejŹródło: Thinkstock
d34k8wv
d34k8wv

Długa podróż samochodem to spore wyzwanie dla organizmu. Kilka godzin w pozycji siedzącej, a w samochodach bez klimatyzacji dodatkowo w upale, jest bardzo męczące. Warto więc nie przysparzać sobie dodatkowych kłopotów niewłaściwym jedzeniem.

- Generalna zasada jest taka, aby były to produkty sycące, ale jednocześnie lekkostrawne, niekłopotliwe w spożyciu i niepsujące się zbyt szybko - podpowiada dietetyk Renata Szopa, z krakowskiej filii serwisu Mojdietetyk.pl.

W zasadzie pod względem pokarmowym podróż zaczynamy już kilka godzin przed wejściem do samochodu. Już wtedy warto unikać pokarmów ciężkostrawnych. Kilka godzin w pozycji siedzącej i praktycznie w bezruchu spowalnia metabolizm i dodatkowo utrudnia trawienie. Kiedy organizm musi się mocniej napracować nad trawieniem pokarmu stajemy się senni, co za kierownicą jest szczególnie niebezpieczne. Lepiej przed wyruszeniem w podróż wybierać pokarmy bogate w węglowodany i mające niski indeks glikemiczny, co powoduje dłuższe uwalnianie energii w organizmie. Kucharze ekipy Chevroleta w wyścigach WTCC już dwa dni przed wyczerpującymi zawodami karmią ekipę makaronami, a w czasie wyścigu podają wysokoenergetyczne miksy owocowe i banany.

Wybierając się w podróż powinniśmy mieć na uwadze przede wszystkim dwa elementy pożywienia - wodę i cukier. Kierowcy udający się na wyjazd czasami nie piją napojów, żeby uniknąć przerw w podróży na skorzystanie z toalety. To błąd, bo niedobór wody w organizmie może powodować uczucie zmęczenia, bóle i zawroty głowy.

(fot. Thinkstock)
Źródło: (fot. Thinkstock)

- Najlepiej w podróży sprawdza się woda mineralna niegazowana. Doskonale nawadnia nam organizm, w tym mózg odpowiedzialny za utrzymanie koncentracji. Wszelkie słodkie napoje gazowane są źródłem cukru, oraz różnych barwników, aromatów i środków konserwujących, które niepotrzebnie obciążają nasz organizm - mówi Renata Szopa.

d34k8wv

Odwodnieniem zagrożeni są zwłaszcza kierowcy samochodów bez klimatyzacji, bo wysoka temperatura wewnątrz pojazdu powoduje zwiększone pocenie się. Co prawda nie grozi nam raczej problem na takim poziomie, jak w przypadku Formuły 1, gdzie kierowcy w czasie wyścigu tracą nawet 3 kg płynów, ale na ich uzupełnianie podczas jazdy trzeba uważać.

Na gospodarkę wodną organizmu mają także wpływ spożywane pokarmy. Wypada polecić np. jedzenie bananów. To bogate źródło potasu, który m.in. reguluje ciśnienie krwi i gospodarkę wodną. Poza tym wpływa też na odpowiednie dotlenienie mózgu, poprawiając zdolność myślenia i koncentrację. Bułka z bananem była kiedyś tajną bronią Adama Małysza, zaleconą skoczkowi przez jego dietetyka. Niedawno naukowcy z North Carolina Research Campus ogłosili, że banany uzupełniają energię równie dobrze co napoje izotoniczne, ale zapewniają przy tym znacznie więcej mikroelementów, których nie ma w izotonikach.

(fot. Thinkstock)
Źródło: (fot. Thinkstock)

Renata Szopa doradza jedzenie podczas jazdy owoców, które mogą być źródłem wody, mikroelementów, a także cukru, zastępując niezdrowe słodycze. - Typowe ciastka, wafelki, czy batony w czekoladzie, nie zawierają żadnych wartościowych składników odżywczych i są głównie źródłem tzw. „pustych kalorii” (biały cukier i tłuszcz) - wyjasnia Renata Szopa. Zamiast typowych słodyczy lepiej wybrać ciasteczka owsiane, wafle pełnoziarniste lub batony musli.

d34k8wv

Ilość i rodzaj przyjmowanych podczas podróży źródeł cukru ma duże znaczenie, bo poziom cukru we krwi ma także duże znaczenie dla samopoczucia i psychiki kierowcy. Zarówno brak, jak i nadmiar cukru we krwi powoduje m.in. senność, niedobór zaś także osłabienie i niepokój. Owoce nie zawsze jednak należą do pokarmów niekłopotliwych w spożyciu, trzeba je więc przygotować.

- W czasie podróży dobrze sprawdzają się owoce: jabłka, gruszki, mandarynki, winogrona czy banany. Można je również wcześniej umyć, pokroić na kawałki i zapakować do specjalnego pojemnika - radzi Renata Szopa.

W podróży trzeba jeść, ale nie powinno się przejadać. - W czasie podróży lepiej jeść częściej, lecz mniejsze ilościowo i lekkostrawne posiłki, które nie będą nam długo „zalegać” w żołądku i powodować z tego powodu uczucia dyskomfortu i senności. Pamiętajmy o tym, że czas podróży spędzamy bez ruchu, w pozycji siedzącej, która nie sprzyja dobrej przemianie materii - tłumaczy Renata Szopa.

(fot. Thinkstock)
Źródło: (fot. Thinkstock)

Dietetyk radzi przygotować na podróż kanapki z ciemnego pieczywa np. z chudą wędliną, serkiem białym, jajkiem i warzywami takimi jak sałata, rzodkiewki, ogórek, papryka, czy małe pomidorki (podobnie jak owoce warzywa można wcześniej pokroić i zapakować do osobnego pojemnika). Warzywa dodane do kanapek oprócz samej przyjemności ich spożywania dostarczą błonnika, który poprawia pracę przewodu pokarmowego, witamin i składników mineralnych.

d34k8wv

- Ciemne pieczywo ze względu na wyższą zawartość błonnika w porównaniu do pszennych bułek i jasnego pieczywa jest bardziej sycące, a ponadto zapewni nam na dłużej stały poziom cukru we krwi - wyjaśnia Renata Szopa.

Kiedy spada koncentracja i dopada nas senność warto zrobić sobie przerwę na odpoczynek lub nawet kilkunastominutową drzemkę zamiast wypijać kolejną porcję kawy, coli lub napoju energetycznego. - Kofeina w nich zawarta działa krótkotrwale, a dodatkowo odwadnia nasz organizm - ostrzega Renata Szopa. Dodatkowym pretekstem do zatrzymania się i zrobienia sobie przerwy na odpoczynek będą mniejsze, ale za to spożywane częściej posiłki.

Piotr Myszor

d34k8wv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34k8wv
Więcej tematów