Trwa ładowanie...
22-06-2011 10:40

Co będą mogły "krokodylki"?

Co będą mogły "krokodylki"?Źródło: GDDKiA
d3hzyqh
d3hzyqh

Obowiązujący dotąd system opłat za przejazd drogami ekspresowymi i krajowymi niebawem przestanie istnieć. Wykupywane przez użytkowników samochodów ciężarowych i autobusów winiety 1 lipca stracą ważność i zostaną zastąpione przez elektroniczny system poboru opłat. Ich uiszczanie sprawdzać będą specjalne patrole Inspekcji Transportu Drogowego. Jakie prawa będą mieć inspektorzy, nazywani powszechnie "krokodylkami"?

(fot. ITD)
Źródło: (fot. ITD)

System elektronicznego poboru opłat za poruszanie się samochodami ciężarowymi i autobusami viaTOLL docelowo obejmie 2 tys. km autostrad, 5 tys. km dróg ekspresowych oraz 600 km dróg krajowych. To jednak pieśń przyszłości. Od 1 lipca w Polsce funkcjonować ma system bram zainstalowanych na 1,6 tys. km dróg. By zgodnie z prawem jeździć po płatnych odcinkach dróg, kierowcy samochodów ciężarowych, autobusów, a w niektórych przypadkach również samochodów osobowych, muszą zarejestrować się na stronie systemu i otrzymać urządzenie odbiorczo-nadawcze viaBOX. Będzie ono współpracować z ustawionymi wzdłuż dróg bramami i naliczać opłatę. Jej wniesienie sprawdzać mają inspektorzy ITD.

Do obsługi systemu e-myta Inspekcja Transportu Drogowego otrzymała 94 samochody. Specjalnie wyposażone Volkswageny Transportery to jeżdżące biura. Na dachu każdego z nich zamontowano kamerę, a w środku komputer z ekranem, system łączności i najważniejsze: urządzenie do skanowania samochodów w ruchu. By skontrolować jadącą ciężarówkę czy autobus, inspektorzy będą jedynie musieli zbliżyć się do niego; resztę wykona elektronika. Urządzenie wewnątrz samochodu inspektorów połączy się z viaBOX-em w kontrolowanym aucie i szybko poinformuje funkcjonariuszy, czy opłata została uiszczona. Co ciekawe, samochód Inspekcji Transportu Drogowego jednocześnie będzie mógł śledzić kilka pojazdów.

(fot. ITD)
Źródło: (fot. ITD)

Inspektorzy ITD mają być elementem "maszynki do zarabiania pieniędzy". Ich skuteczność będzie zwiększać system łączności z bramami, zamontowanymi nad drogami. Montowane wciąż bramy systemu viaTOLL posiadają urządzenia, które pozwalają na dokonanie odczytu urządzeń viaBOX w przejeżdżających samochodach. Dodatkowo stałe i mobilne stacje kontrolne będą w stanie sprawdzić, czy samochód, który podlega obowiązkowi opłaty za przejazd, wyposażony jest w urządzenie nadawczo-odbiorcze. Jeśli urządzenia infrastruktury e-myta zauważą nieprawidłowość, przekażą informację o takim pojeździe najbliższemu patrolowi ITD. Co dalej? Funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymują samochód, a jego kierowca musi sporo zapłacić.

d3hzyqh

Dla tych, którzy będą uchylać się od płacenia, przewidziano wysokie kary. Jak mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Inspekcji Transportu Drogowego, kierowca samochodu, który nie wniósł należnej opłaty lub nie posiada urządzenia viaBOX, otrzyma karę administracyjną w wysokości 3 tys. zł. Za zaniżenie opłaty, na przykład zapłacenie za ciągnik siodłowy bez naczepy, a jazdę z naczepą, kara wynosić ma 1500 zł. Kary będą dotyczyć również właścicieli samochodów osobowych ciągnących przyczepy, jeśli masa tego zestawu przekroczy 3,5 t.

(fot. ITD)
Źródło: (fot. ITD)

Patrole Inspekcji Transportu Drogowego będą jednak zatrzymywać głównie kierowców samochodów z zagranicy. Ich właściciele będą bowiem zobowiązani do zapłacenia za przejazd po polskich drogach z góry, a w razie braku opłaty, kara będzie egzekwowana po zatrzymaniu pojazdu. Jeśli kierowca nie będzie miał przy sobie odpowiedniej kwoty, będą mieli prawo zatrzymać samochód do czasu jej uiszczenia. Polacy mają do dyspozycji dwa sposoby opłacania przejazdu: z góry i z dołu. W pierwszym z nich wpłacone wcześniej na indywidualne konto pieniądze stanowią rezerwę, która pozwala na poruszanie się płatnymi drogami. W drugim opłata za przejechane kilometry jest określana na koniec każdego miesiąca i musi być zapłacona przez właściciela pojazdu w określonym na rachunku terminie.

Wygląda na to, że większość właścicieli samochodów ciężarowych i autobusów wybrała płatność z góry. Jak niedawno informowała GDDKiA, na konto systemu viaTOLL wpłynęły już 2 mln zł za przejazd 45 tys. zarejestrowanych pojazdów. System elektronicznych opłat ma zapewnić spore dochody. Jak szacuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w latach 2011-2018 wpływy z funkcjonowania systemu viaTOLL mają wynieść 23,6 mld zł. Wdrożenie systemu ma jednak kosztować 5 mld zł. Do obsługi systemu i kontroli samochodów potrzebnych będzie też wielu pracowników. Od 1 lipca Inspekcja Transportu Drogowego oddeleguje do obsługi e-myta 188 już wcześniej zatrudnionych pracowników. Z czasem dołączą do nich nowi. Jak deklarował minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk - docelowo potrzebnych będzie ok. 500 pracowników. Wtedy pod nadzorem ITD będzie jednak prawie 8 tys. km dróg.

(fot. GDDKiA)
Źródło: (fot. GDDKiA)

Co system e-myta oznacza dla "zwykłych" kierowców? Będzie problemem dla osób, które zamierzają wyjechać na wakacje z przyczepą kempingową. Nawet jeśli będzie wypożyczona. Jeśli jej masa wraz z samochodem przekroczy 3,5 tony, kierowca będzie musiał pobrać urządzenie viaBOX we własnym zakresie. Problemem może okazać się również zwiększenie natężenia ruchu na drogach powiatowych. Samorządowcy już dziś obawiają się, że pobieranie opłat za konkretne odcinki dróg krajowych i ekspresowych będzie skutkowało tym, że kierowcy będą starali się je omijać. Tiry wjadą więc na drogi, które nie były projektowane z myślą o dużym natężeniu ruchu. Czas pokaże, czy okaże się to prawdą.

WP:

Tomasz Budzik

mw/mw

d3hzyqh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hzyqh
Więcej tematów