Citroen C4 Grand Picasso 1,6 e-HDi: poziom wyżej

Citroen od zawsze uchodził za innowacyjnego producenta stroniącego od konserwatyzmu. Ten trend się zmienia od kilkudziesięciu lat. Wraz z wprowadzeniem nowej linii modelowej nazwanej Picasso, mamy do czynienia z naszpikowanymi elektroniką i futurystycznym designem samochodami.

Po "zwykłym" minivanie, przyszła pora na prezentację wersji Grand. Ma 459 centymetrów długości, może przewieźć nawet siedem osób i cechuje się bardzo przestronnym wnętrzem, dzięki rozstawowi osi wynoszącemu 2,84 metra - to więcej, niż oferował C8.

Stylizacja Grand Picasso mocno odbiega od standardów poprzednika. Nowoczesny wygląd stawia ten pojazd w kategorii najbardziej oryginalnych w segmencie minivanów. Przód ma wspólny z nieco mniejszym bratem. Wyróżnia go LED-owe oświetlenie do jazdy dziennej będące przedłużeniem sporych rozmiarów emblematu producenta, natomiast tuż pod nim zgrabnie wkomponowano reflektory soczewkowe (w opcji występują światła ksenonowe).

Ogromnych rozmiarów powierzchnie przeszklone ułatwią manewrowanie na ciasnych parkingach i uprzyjemnią, zwłaszcza dzieciom, nawet najdłuższą podróż. W nadkolach mogą występować felgi w rozmiarze od 15 do 18 cali. Ten ostatni wariant połączony z niskoprofilowymi oponami nie będzie korzystnym rozwiązaniem na polskie drogi. Ciekawostką są relingi płynnie przechodzące w słupek C. Z tylu najbardziej rzucają się w oczy wydatne klosze z diodami i pionowa klapa bagażnika z niskim progiem załadunkowym. Widać, że konstruktorzy położyli duży nacisk na funkcjonalność.

Ostatnie zdanie znajduje swoje bezpośrednie odzwierciedlenie wewnątrz, gdzie nawet będąc singlem, poczujemy się jak głowa rodziny. Mnóstwo przestrzeni w każdej płaszczyźnie potęguje to wrażenie. Francuzi zadbali o każdy detal starając się, aby była maksymalnie przyjemna niezależnie od ilości osób na pokładzie. W podstawowym wariancie, otrzymujemy pięć niezależnych foteli. Istnieje jednak możliwość doposażenia samochodu w trzeci rząd, ale nie oszukujmy się, wygodnie czas spędzą tam tylko dzieci. Dorośli poczuje się klaustrofobicznie. Najlepiej sytuacja przedstawia się z przodu, gdzie zarówno kierowca jak i pasażer nie będą mieć powodów do narzekania. Bardzo wygodne fotele z wszechstronną regulacją elektryczną (opcja) i odpowiednią twardością nietypową dla francuskich konstrukcji, nie przyprawią podróżujących o ból głowy i kręgosłupa.

Szeroki wybór części zamiennych w atrakcyjnych cenach. Sprawdź oferty!

Na liście dodatków znajdziemy także jednostopniowy masaż i pompowanie bocznych części oparcia. Pasażer ponadto może operować wysuwanym elementem podpierającym łydki. Dla miłośników spania w aucie to świetne rozwiązanie. Pozytywne wrażenie buduje również zestawienie kolorystyczne plastików i bardzo wysoka jakość materiałów wykończeniowych, przewyższających flagową limuzynę oznaczoną symbolem C6. Zdecydowana większość jest zadziwiająco miękka i bardzo solidnie spasowana. Takiej jakości nie oferuje już znacznie starszy Volkswagen Touran. Mnogość dodatków elektronicznych zaspokoi oczekiwania prawdziwego Inspektora Gadżeta. W topowych specyfikacjach wbudowano w kokpit centralny dwa wyświetlacze. Pierwszy z nich ma 12 cali i informuje o aktualnej prędkości, wyliczeniach komputera pokładowego, stanie paliwa, temperaturze cieczy chłodzącej i otrzymał funkcję dopasowania grafiki do
preferencji użytkownika. Tuż pod nim wygospodarowano miejsce dla nieco mniejszego ekranu zarezerwowanego dla wskazań nawigacji, automatycznej klimatyzacji i zewnętrznych nośników multimedialnych. Poza tym, liczne schowki z łatwością pochłoną nie tylko drobiazgi, ale i większe butelki, podobnie jak bagażnik, którego pojemność określa wartość 645 litrów (704 litry po maksymalnym przesunięciu drugiego rzędu do przodu).

Wśród jednostek napędowych najciekawiej prezentują się diesle. Minivany w zdecydowanej większości przypadków pokonują słuszne dystanse w ciągu roku, więc z ekonomicznego punktu widzenia okażą się trafnym wyborem. 1,6-litrowy wariant występuje w trzech odmianach. Pierwsza, 90-konna emituje tylko 98 CO2 g/km, co stanowi rekord w tym segmencie. Do tego zużywa średnio zaledwie 3,8 litra na każde 100 kilometrów. Dynamika tego silnika nie trafi w gusta osób aktywnie spędzających czas za kierownicą. Dla nich przygotowano mocniejszego ropniaka o mocy 115 KM i flagowego, dwulitrowego generującego 150 KM. Na tego ostatniego jeszcze chwilę poczekamy, bo póki co, nie jest dostępny w polskich cennikach.

Oferuje jednak użytkownikowi podobne emocje, jak turbodoładowana benzyna o pojemności 1,6 litra (155 KM) znana z innych modeli Citroena będących od dłuższego czasu w ofercie. Najbardziej zadziwiający jest natomiast fakt, że to, do czego przyzwyczaili nas Francuzi w ostatnich latach, nie znajduje odzwierciedlenia w Picasso. Auto pewnie się prowadzi, ma niezły układ kierowniczy, twarde i wygodne fotele, nie przechyla się mocno w zakrętach i dobrze filtruje nierówności. Irytować może jedynie przeciętny komfort akustyczny z wersji z motorem wysokoprężnym. Przez przeciętne odseparowanie kabiny od komory silnika, przy wyższych prędkościach obrotowych hałas ropniaka staje się zbyt nachalny.

Różnica w cenie między Picasso a większą wersją Grand to zaledwie 1500 złotych. W tej kwocie otrzymujemy o 17 centymetrów dłuższe nadwozie, więcej przestrzeni wewnątrz i w standardzie przesuwne fotele drugiego rzędu. Pięcioosobowa rodzina nie będzie narzekać, zwłaszcza, gdy wybierze wysokoprężny wariant o mocy przynajmniej 115 koni mechanicznych występujący z manualną lub automatyczną przekładnią. Najtańszy Grand to wydatek 75 400 w podstawowej specyfikacji z 1,6-litrowym silnikiem benzynowym. Za najtańszego diesla przyjdzie nam zapłacić już 87 000. Sporo, ale Citroen przyzwyczaił nas do sporych rabatów, więc powyższa wartość jest jedynie sugerowana, a auto przekona nawet miłośników niemieckiej myśli technicznej.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

Szeroki wybór części zamiennych w atrakcyjnych cenach. Sprawdź oferty!

" Citroen C4 Grand Picasso 1,6 e-HDi" - DANE TECHNICZNE