Ciągnął po zakopiance automat do gry
Mieszkaniec Jawornika w Małopolsce odpowie za kradzież samochodu i automatu do gier ze stacji paliw. Mężczyzna ciągnął maszynę na lince holowniczej po zakopiance. Nocny rajd zakończył w areszcie.
Około trzeciej w nocy na stację paliw w Jaworniku podjechał Fiat Ducato. Kierowca podwiązał linkę holowniczą do stojącego na tyłach stacji automatu do gier. Gdy samochód ruszył, wyrwał maszynę ze ściany, rozbił szyby pomieszczenia, w którym stał automat, po czym ciągnąc automat po drodze wjechał na trasę Kraków - Zakopane. Na wysokości myślenickiego cmentarza żydowskiego przy Tarnówce lina, do której przywiązany był automat do gier pękła i maszyna została unieruchomiona na drodze.
Sprawcę próbowali zatrzymać policjanci, ale mężczyzna nie reagował na sygnały i skręcił w jedną z bocznych ulic. - Tam rozpędzony fiat uderzył w ogrodzenie posesji, a potem w drzewo i pryzmę kamieni – powiedział asp. Szymon Sala z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach. - Po chwili funkcjonariusze obezwładnili jadącego nim 24-latka z Jawornika, który nie miał prawa jazdy. Okazało się, że samochód, który prowadził, został skradziony tej samej nocy.
Kierowcą okazał się pijany 24-latek, w którego organizmie stwierdzono 1,7 promila alkoholu. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna w ten sposób chciał odzyskać gotówkę utraconą w automacie. Straty materialne, które spowodował, są wstępnie szacowne na kilkanaście tysięcy złotych.
Sprawca, oprócz zarzutów kradzieży samochodu i kradzieży z włamaniem oraz kierowania samochodem po pijanemu, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za sprowadzenie zdarzenia zagrażającego bezpieczeństwu dla życia, zdrowia lub mienia innych osób.
tb/