Najnowsza odsłona amerykańskiego sedana od strony stylistycznej jest mocną modyfikacją wcześniejszego modelu. Chrysler ma nadzieje, że dzięki temu jeden z najważniejszych samochodów w ofercie tego producenta osiągnie lepsze wyniki sprzedaży.
(fot. zdjęcie producenta) Na salonie samochodowym w Nowym Jorku zaprezentowano najmocniejszą wersję nowego modelu 300, czyli SRT8. Pod maską znalazła się udoskonalona wersja silnika Hemi o mocy 465 koni mechanicznym i momencie obrotowym 630 Nm. Poprawiona jednostka napędowa nieznacznie urosła i ma teraz 6,4 litra pojemności. Dodatkowo amerykanie zapewniają, że zdecydowanie korzystniej wypada rozkład momentu obrotowego, który znacząco wzrósł dla niższych obrotów. Dzięki temu pierwszą setkę na liczniku 300 SRT8 ma osiągać w czasie poniżej 5 sekund, a ćwierć mili pokonywać w około 13 sekund.
Modyfikacje odróżniające tą wersję od standardowej nie kończą się oczywiście na silniku. SRT8 został wyposażony w hamulce o wielkości 14,2 cala z przodu i 13,8 cala z tyłu. Zaciski do nich dostarcza firma Brembo. Oprócz polepszenia osiągów, Chrysler pracował też nad wydajnością jednostki. Dzięki zastosowaniu ulepszonych aktywnych zaworów, silnik może przejść w tryb pracy czterocylindrowej w większym zakresie obrotów. Jest to tylko jeden z kilku zabiegów mających ograniczyć spalanie, jednak mimo tego 300 SRT8 będzie palił na autostradzie około 10 litrów na 100 km.
(fot. zdjęcie producenta) Kolejną nowością jest Adaptive Damping Suspension, czyli aktywne zawieszenie, które monitoruje prędkość, położenie kierownicy, hamulce, pedał gazu i faktycznie przyspieszenie samochodu. Na podstawie tych informacji reguluje zawieszenie odpowiednio do aktualnej sytuacji. Dodatkowo kierowca może wybrać ustawienie Auto lub Sport. Z zewnątrz wersję SRT8 wyróżniają tylko drobne detale, jak specjalne felgi, czy tylny zderzak.
Chrysler 300 STR8 może być tańszą alternatywą dla bardziej luksusowych „wyścigowych” limuzyn. Choć nie tak dopracowany, na pewno zapewni odpowiednie doznania. Oprócz tego Chrysler zapewnia, że ich nowa flagowa limuzyna jest najbardziej luksusowym samochodem w historii marki. Czy pomoże to w odbudowaniu popularności tego modelu przekonamy się za jakiś czas.
sj