Trwa ładowanie...
11-10-2005 12:08

"Chińcyki trzymają się mocno!?”

"Chińcyki trzymają się mocno!?”
d3elgah
d3elgah

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8411/zhonghua-01.jpg',550,412) ) |
| --- | Chiny w motoryzacyjnym świecie postrzegane są wyłącznie jako olbrzymi rynek zbytu, na którym są obecni niemal wszyscy liczący się producenci na świecie. Dotyczy to zarówno marek popularnych, jak Volkswagen czy Toyoty, które mają tam już swoje fabryki, jak i Ferrari i Rolls-Royce’a, którzy sprzedają tam coraz więcej swoich aut. Czy taka jednostronna relacja ulegnie zachwianiu na skutek wejścia na europejski rynek firmy Brilliance Auto, która podczas targów lipskich pokazała Zhonghua M1 – model, którym ma zamiar zawojować Europę?

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8411/zhonghua-02.jpg',450,300) ) |
| --- | Gdyby nie wierzyć w przemyślność i wielowiekową mądrość Chińczyków, prezentację Zhonghua M1 uznać można by za samobójstwo. Cóż to bowiem za szalony pomysł, by właśnie w ojczyźnie Mercedesa, BMW i Audi – by poprzestać tylko na „wielkiej trójce” prezentować chińską limuzynę, i jeszcze otwarcie deklarować, że auto to stanowić ma konkurencję dla Mercedesowskiej klasy E – najbardziej prestiżowej i najlepiej sprzedającej się limuzyny tego segmentu na świecie.

d3elgah

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8411/zhonghua-04.jpg',448,298) ) |
| --- | Czym konkurować chce chiński Zhonghua M1? Na pewno oryginalną nazwą, którą trudno wymówić. Jeśli chodzi o wygląd, to prezentuje się on dość poprawnie, by nie powiedzieć nawet ładnie. Przód nawiązuje do wyglądu klasycznego, poprzez wyraźnie zarysowany grill. Tył jest zgrabny, choć pozbawiony jakiegokolwiek indywidualizmu. Poprawności brakuje we wnętrzu, które zaprojektowane i wykonane jest jak auta koreańskie z lat 90. – czyli plasticzana szarzyzna udekorowana drewnopodobnymi wstawkami. Brak jeszcze danych o specyfikacji technicznej, którą producent ujawni dopiero w momencie debiutu rynkowego – trudno więc poważnie brać się do choćby pobieżnej oceny auta.

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8411/zhonghua-05.jpg',487,336) ) |
| --- | Czy debiut Zhonghua M1 wywoływać może jedynie pobłażliwy śmiech? Bardzo prawdopodobne, że tak, bo nadzieje na nawiązanie konkurencji z Mercedesem, to czysty żart. I nie dlatego, żeby Chińczycy nie potrafili zrobić naprawdę dobrego auta. Wątpliwe to wprawdzie, ale możliwe. Tym zaś, czego nie są w stanie osiągnąć, to prestiż, na który Mercedes-Benz pracował lat około 120, BMW 90, a Audi - -trudno powiedzieć, bo marka powstała dzięki połączeniu czterech firm (co do dziś przypominają cztery koła w logo tej marki). Zhonghua M1 może nawet nieźle jeździć, spalać mało paliwa, być komfortowe – i tak żaden niemiecki biznesmen nie zdecyduje się nim jeździć dlatego, że jest tańsze od Mercedesa, czy BMW. Jeśli już zaś ktoś niezamożny uprze się, by jeździć limuzyną, to prawdopodobnie wybierze używane auto prestiżowego producenta, niż lśniący szarymi plastikami Zhonghua M1. Nie do zlekceważenie jest także czynnik polityczny: Chiny nie należą do państw najlepiej postrzeganych w Europie. Fakt ten pozbawiony jest
znaczenia gdy kupuje się najtańsze trampki w supermarkecie, może jednak okazać się znaczący w przypadku kupowanych przecież ze względów prestiżowych limuzyn.

d3elgah
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3elgah
Więcej tematów