Chile chce przejąć "Rajd Dakar"
Chilijski rząd zaproponuje organizatorom Rajdu Dakar przeniesienie imprezy w przyszłym roku do Ameryki Południowej. Tegoroczny rajd został odwołany z powodu zagrożenia terrorystycznego.
Szef Chilijskiej Izby Turystycznej Oscar Santelices oświadczył, że formalne pismo rządu Chile do organizatora, francuskiego stowarzyszenia ASO, zostanie skierowane w przyszłym tygodniu.
Według hiszpańskiego dziennika sportowego "As" Ameryka Południowa jest poważną alternatywą dla Dakaru, a rajd miałby prowadzić przez trzy kraje - Brazylię, Argentynę i Chile. W Chile zawodnicy rywalizowaliby na najbardziej suchej pustyni na świecie - Atacamie, a w Argentynie m.in. w Patagonii. Na tych terenach jest organizowany tradycyjny rajd Atacama-Patagonia.
Gorącym zwolennikiem przeniesienia największego rajdu do Ameryki Południowej jest chilijski motocyklista Carlos de Gavardo. Wielokrotny uczestnik Rajdu Dakar zapewnia, że w Chile czy w Argentynie zawodnicy na pewno będą bezpieczni.
Rajd Dakar, organizowany od 1979 roku, został w ubiegłym tygodniu odwołany z powodu zagrożenia terrorystycznego na terytorium Mauretanii. Zdaniem wielu obserwatorów może to oznaczać koniec afrykańskiej imprezy, którą chętnie przejęłyby inne kraje. Oprócz Ameryki Południowej wśród kandydatów wymienia się Rosję, Chiny i Australię.