Trwa ładowanie...
16-11-2009 15:11

Chcesz sprzedać auto? Dowiedz się jak!

Chcesz sprzedać auto? Dowiedz się jak!
d20kzuh
d20kzuh

W sieci możemy znaleźć rady jak kupić samochód i jakich błędów należy się wystrzegać, ale nikt nie pisze jak sprzedawać samochód. Przecież samochody oferują nie tylko handlarze, ale także osoby wymieniające auto na nowsze. I to one mają problem: jak zainteresować kupujących, aby zwrócili uwagę na ich samochód?

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Źródło: (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Oferując samochód do sprzedaży musimy wiedzieć, że aktualna sytuacja na rynku wtórnym to prawdziwa wolna amerykanka. Nie obowiązują żadne zasady. O ile dawniej sprzedażą samochodów używanych zajmowali się wyspecjalizowani handlowcy, to obecnie rynek wtórny w większości opanowali przypadkowi handlarze. Ci ludzie na chwilę zmieniają się w handlowców, oferujących innym wymarzony samochód.

O ile handlowcy oparli swoją pozycję na jakości i trwałości inwestycji, o tyle handlarze mają tylko jeden cel: dorobić się szybko i za wszelką cenę. To sprawia, że sprowadzają zza granicy auta, które nie nadają się do sprzedaży bez szczególnych napraw i upiększeń. Dlatego sprzedający samochód zarejestrowany w Polsce ma dwie możliwości: być uczciwym i sprzedawać auto zgodnie z jego wyglądem i wartością albo kłamać i koloryzować jak zawodowi handlarze.

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Źródło: (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Pierwsza metoda sprzedaży auta, to sposób "na dziadka". Najczęściej lansowane przez handlarzy hasło, to sprzedaż samochodu którym starsza osoba jeździła tylko kościoła i stąd niewielki przebieg. Aby ustosunkować się do tego punktu możemy kłamać jak handlarze i zmniejszyć przebieg (ten zabieg w ogłoszeniach nazywany jest "korektą licznika") oraz twierdzić, że wyjechaliśmy za granicę do pracy i samochód stał nieużywany, albo mówić prawdę. Gdy wybierzemy drogę prawdy, powinniśmy podkreślić jakie elementy i kiedy były wymienione oraz który mechanik dokonywał przeglądów.

d20kzuh

Niestety, największą bolączką sprzedających jest to, że nasi rodacy kupują auta jedynie oczami. Handlarze wykorzystują to czyszcząc i nabłyszczając wszystkie podzespoły. W efekcie, gdy otworzymy maskę sprowadzonego samochodu, widzimy prawie sterylną czystość. Każdy plastikowy element został nabłyszczony. Chociaż niemożliwe jest utrzymanie samochodu idealnej czystości, wielu kupujących bierze to za dobrą monetę i przekonuje się do modelu.

Musimy zatem postąpić identycznie, czyszczenie nie jest bowiem oszustwem. Czyścimy wszystkie zakamarki, które widać po otwarciu drzwi czy maski, a uszczelki w drzwiach i plastikowe osłony silnika i akumulatora nabłyszczamy preparatem do kokpitu. Należy też zadbać o dobry stan wycieraczek, felg lub kołpaków. Z pewnością taki samochód prędzej przyciągnie oko kupującego, niż model z zakurzonym silnikiem.

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Źródło: (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Gadanina a nie wiedza - to kolejna dziedzina w której specjalizują się handlarze, zgodnie z mottem "zagadać klienta". Bardzo często mówią bzdury, ale właśnie te bzdury chce usłyszeć klient. Dlatego nie warto mówić prawdy o swoim samochodzie, ale koloryzować. Przykładowo idealnym tekstem jest niskie spalanie jakie uzyskano podczas wyjazdu na wczasy do Chorwacji. Nie dość, że możemy wspomnieć o użytkowaniu jedynie po autostradach (w Polsce jeżdżę służbowym), to dodatkową zachętą będzie spalanie, które przy oszczędnej jeździe kształtowało się zaskakująco nisko. Można jeszcze dodać, że jak byliśmy w Niemczech to bez problemu jechaliśmy 180 km/h.

d20kzuh

Obniżka ceny - to największy problem na giełdzie. W przypadku ceny za samochód 23 900 zł większość sądzi, że do utargowania jest 3 900 zł. Argumentem jest zazwyczaj, że taki sam samochód sprowadzony z Niemiec kosztuje 20 000 zł. W tym wypadku warto zwrócić uwagę kupującemu, że w sprowadzonym aucie jest zazwyczaj do zapłacenia akcyza, a jeżeli ktoś wystawia fakturę to chce zaniżać wartość. Dodatkowo, mówiącemu o niskich cenach warto zaproponować aby sprawdził ile taki samochód kosztuje w zagranicznych ogłoszeniach internetowych.

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Źródło: (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Musimy też pamiętać, że każdy chce obniżać cenę, ale ta obniżka powinna wynikać z ewentualnych usterek, które w samochodzie używanym są normalnością. Kiedy ktoś pyta "Ile mi Pan spuści?" - to nie jest klient, ale osoba szukająca dowartościowania, która pragnie podkreślić, że "tamten opuścił więcej".

d20kzuh

Zapewne wielu zastanowi się, czy aby sprzedać swój samochód - naprawdę trzeba być nieuczciwym? Niestety, czas gdy za dobry samochód dawano większe pieniądze, a za gorszy mniejsze minął wraz z otwarciem zachodniej granicy. Dziś, gdy chcemy sprzedać samochód nieważny jest jego faktyczny stan techniczny. Liczy się to co ludzie chcą usłyszeć. By sprzedać, musimy zmierzyć się z mistrzami, a to wymaga koloryzowania.

Bogusław Korzeniowski

d20kzuh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d20kzuh
Więcej tematów