Carpooling: czy podwożenie za pieniądze to ryzyko?
Choć w ostatnich tygodnia ceny paliw raczej spadały, to i tak kwoty przy dystrybutorach nie rozpieszczają. To skłania wiele podróżujących na dalszych trasach do poszukiwania osób, które również wybierają się w tym samym kierunku i są skłonne dorzucić się do kosztów paliwa. Tzw. carpooling niesie ze sobą jednak pewne ryzyko. Po pierwsze, będziemy podróżować z osobą, której w ogóle nie znamy. Po drugie, trzeba brać pod uwagę zagrożenie wypadkiem. Co wtedy z odpowiedzialnością? Zdania są podzielone.
Odpowiedzialność kierowcy, który spowodował wypadek, względem poszkodowanego „autostopowicza”, ukształtowana jest w zależności od charakteru przewozu na zasadzie winy bądź ryzyka. - Nie ulega wątpliwości, iż pasażer przewożony odpłatnie poszkodowany w wyniku wypadku może dochodzić swoich roszczeń od kierowcy, który go wiózł w szerszym zakresie, niż osoba przewożona z grzeczności, czyli bez korzyści finansowej - mówi Anna Kasolik z krakowskiej Kancelarii Prawnej Adwokaci i Radcowie Prawni.
W takim przypadku podwożony odszkodowania od kierowcy może dochodzić nie tylko na zasadzie winy, lecz na zasadzie ryzyka, czyli niezależnie od tego, kto był winien wypadkowi. – Taka osoba nie będzie musiała czekać na ustalenie winy jednego z kierowców. Pasażer dochodzący roszczeń na zasadzie ryzyka będzie każdorazowo kierował je do kierowcy, który go wiózł, nie będzie musiał oczekiwać na ustalanie winnego wypadku - dodaje Kasolik. - Fakt, iż roszczenia te pokryte zostaną z ubezpieczenia OC, nie umniejszają okoliczności, iż przewóz w ramach carpoolingu jest dla kierowcy bardziej ryzykowny, aniżeli podwożenie za darmo.
Na zupełnie odmiennym stanowisku stoją prawnicy współpracujący z serwisem blablacar.pl, oferującym pomoc w zawieraniu tego typu transakcji. - Pasażer ma prawo dochodzić odszkodowania od kierowcy, jeżeli ucierpiałby w wypadku podczas wspólnej podróży. Należy jednak podkreślić, że w takim przypadku odpowiedzialnym za skutki wypadku jest ubezpieczyciel OC kierowcy - tłumaczy Łukasz Wilma, prawnik specjalizujący się w ubezpieczeniach. - Warto dodać, że powyższa sytuacja prawna zachodzi zawsze, gdy zabieramy kogoś w podróż samochodem - nie ma tu różnicy, czy zabieramy znajomych poznanych online, czy najbliższych przyjaciół. Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej obowiązuje niezależnie od tego, jaka zasada odpowiedzialności zostanie zastosowana - zasada ryzyka czy zasada winy.
Zasada winy w uproszczeniu oznacza, iż osoba poszkodowana zobowiązana jest do wykazania domniemanemu sprawcy nieprawidłowości w jego zachowaniu, które doprowadziły do szkody. Zgodnie z art. 436 § 2 KC, przy szkodach komunikacyjnych stosuje się ją do skutków zderzenia się pojazdów w zakresie wzajemnych roszczeń kierowców (ale już nie ich pasażerów) oraz do tzw. przewozu z grzeczności. Przykładem takiego przewozu jest autostop, który opiera się na zasadzie pełnej bezinteresowności. Zasada ryzyka natomiast oznacza, iż w przypadku wyrządzenia szkody to sprawca musi wykazać, że zaszły okoliczności, które zwalniają go z odpowiedzialności wobec poszkodowanego (np. siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego lub osoby trzeciej). To w uprzywilejowanej sytuacji stawia osoby poszkodowane. Zasadę ryzyka stosuje się wtedy, gdy wystąpiła odpłatność na rzecz kierowcy – tak, jak w przypadku wspólnego przejazdu, gdy pasażerowie pokrywają koszty paliwa.
Tu może jednak pojawić się kolejne pytanie: owszem - ubezpieczyciel pokryje koszt odszkodowania, ale czy nie wystąpi potem z regresem do kierowcy? Czy nie zażąda od niego zwrotu wypłaconych pieniędzy? Ubezpieczycielowi przysługuje prawo dochodzenia od sprawcy zwrotu wypłaconego odszkodowania w następujących przypadkach: gdy kierujący wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających; gdy wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa; gdy nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym lub gdy zbiegł z miejsca zdarzenia. A więc nie w przypadku podwożenia za pieniądze.
tb, moto.wp.pl