Cała rodzina w szpitalu przez pijaną 52-latkę
Dwoje dzieci - w wieku dwóch i pięciu lat - ucierpiało w wypadku, który spowodowała na granicy Gliwic i Zabrza pijana 52-letnia kobieta. Razem z nimi do szpitala trafili rodzice maluchów - ojciec z ogólnymi potłuczeniami, matka w głębokim szoku.
Podkomisarz Marek Słomski z gliwickiej policji powiedział, że wypadek spowodowała pijana 52-letnia mieszkanka Pyskowic. Jadąc swoim fordem mondeo odcinkiem łączącym ul. Chorzowską z drogą krajową nr 88, zjechała nagle na przeciwny pas ruchu, zderzając się czołowo z podobnym mondeo, którym jechała rodzina z Zabrza.
Po zderzeniu ford pokrzywdzonych uderzył w inny jadący tamtędy samochód. Wezwane pogotowie zabrało rodzinę do szpitala. Obrażenia obojga dzieci - prawdopodobnie dzięki prawidłowemu ich przewożeniu w fotelikach - nie zagrażają ich życiu. Rodzeństwo przez pewien czas pozostanie jeszcze pod dozorem lekarzy.
Słomski powiedział, że w środę gliwicka policja zatrzymała jeszcze dwóch innych potencjalnych "zabójców drogowych"; 57-latka z 2,8 promila alkoholu i 47-latka, który miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. W sąsiednim Knurowie 25-latek z 1,4 promila jadący oplem omegą z czterema również pijanymi kolegami zabił idącą chodnikiem 41-letnią kobietę.
- Należy pamiętać o liczbie nieujawnionych pijanych kierowców. Apelujemy o powiadamianie nas o spostrzeżeniach co do stanu trzeźwości wsiadających za kierownicę. Gwarantujemy anonimowość. Telefon z informacją o pijanym kierowcy jest zachowaniem godnym najwyższej pochwały, jedynie słusznym - moralnym wyjściem - podkreślił Słomski.