Trwa ładowanie...
21-07-2011 10:32

Burza śnieżna i skwar pustyni pod jednym dachem

Burza śnieżna i skwar pustyni pod jednym dachemŹródło: zdjęcie producenta
d1ku03p
d1ku03p

Projektowanie samochodów zajmuje dziś mniej czasu niż kiedyś, a efekty są dużo lepsze. Zwiększenie efektywności możliwe jest dzięki wprowadzeniu nowoczesnych metod testowania powstających aut. Kolejnym krokiem w tym kierunku są nowe tunele klimatyczne.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Dzisiaj samochody projektowane są na komputerach, a testy przeprowadzane wcześniej w laboratoriach, teraz odbywają się w wirtualnym świecie. Taki "krok w dół" pomaga zaoszczędzić pieniądze, ale też przeprowadzić więcej testów oraz je przyspieszyć. Podobnie wygląda sytuacja z testami drogowymi - wszystkie firmy w miarę możliwości starają się przenieść je do laboratoriów znajdujących się obok fabryk. Tysiące kilometrów po drogach całego świata to dobra, ale kosztowna i czasochłonna metoda.

Kolejny krok w tę stronę wykonał Mercedes. Stworzył dwa nowe tunele aerodynamiczne, których głównym celem nie jest badanie oporów powietrza, ale wytrzymałości samochodów na różne warunki atmosferyczne. Nowe laboratoria mogą wytwarzać temperatury od -40 do 60 stopni Celsjusza, symulować potężne huragany o prędkościach do 265 km/h, tropikalne ulewy i burze śnieżne. Takie możliwości mają pomóc w stworzeniu najwyższej jakości samochodów, ale też zmniejszyć koszt całego procesu powstawania nowego modelu. Choć już wcześniej niemiecki producent posiadał takie laboratoria, to ich możliwości były niewielkie w porównaniu z nowym projektem.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Pierwszy z tuneli służy do symulowania "zimnej" pogody. Umożliwia on ustawienie temperatury od -40 do 40 stopni Celsjusza. Oznacza to, że symuluje najczęściej spotykane warunki atmosferyczne. Przy temperaturach powyżej zera możliwe jest włączenie deszczu na poziomie do 80 litrów na metr kwadratowy w ciągu godziny. Natomiast przy temperaturach ujemnych symulowany jest padający śnieg, który może być nawet jeszcze bardziej intensywny. Tak wywołana burza śnieżna może uderzyć w samochód z prędkością do 200 km/h. W tym tunelu badana jest między innymi skuteczność systemów rozmrażania auta. Dodatkowo samochód spryskiwany jest specjalnym płynem, który pozwala sprawdzić w jakich miejscach zbiera się brud i jak wpływa na wytrzymałość samochodu.

d1ku03p

"Gorący" tunel pozwala na testowanie samochodów w bardziej ekstremalnych warunkach. Temperatury w nim dochodzą do 60 stopni, a specjalne lampy mogą symulować nawet bardzo mocne światło słoneczne - porównywalne z warunkami panującymi w Dolinie Śmierci. Układ lamp dodatkowo jest ruchomy, dzięki czemu można umieścić „Słońce” nawet minimalnie nad horyzontem. Pozwala to na dokładne odzwierciedlenie prawdziwych warunków panujących na zewnątrz. Oprócz tego symulowany jest efekt jazdy po nagrzanej nawierzchni. Droga w tunelu może osiągnąć temperaturę nawet 70 stopni Celsjusza, dzięki czemu inżynierowie mogą sprawdzić wpływ wysokich temperatur na podwozia samochodów.

Jak widać nowe laboratoria pozwalają na symulację prawie wszystkich warunków atmosferycznych, nawet tych najbardziej ekstremalnych. Aby testy były jak najbardziej realistyczne, potrzebne jest też stworzenie różnych warunków jazdy. Od powolnego podróżowania w korku - po prędkość maksymalną, podjazdy na wzniesie i zjazdy z góry, a także testowanie hamulców we wszystkich warunkach. Zakres sprawdzanych elementów i parametrów jest bardzo duży - od układów chłodzenia i wytrzymałości silnika - po komfort wewnątrz samochodu. Szczegółowość testów jest imponująca. Inżynierowie Mercedesa sprawdzają na przykład, czy woda spod wycieraczek nie leci na boczną szybę, albo to jak zachowuje się śnieg, gdy samochód jedzie za ciężarówką.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Dwóm tunelom towarzyszy 6 komór w których samochody są przygotowywane do testów. Auta są w nich na przykład schładzane do odpowiedniej temperatury. Dodatkowo izolacja dźwiękowa tych pomieszczeń pozwala na sprawdzenie, czy przy niskich lub wysokich temperaturach nie pojawiają się różnego rodzaju piski. Mercedes wychodzi z założenia, że możliwie dokładne odwzorowanie rzeczywistych warunków pozwala na stworzenie lepszego produktu, ale też na przyspieszenie całego procesu.

d1ku03p

Nowe laboratoria nie oznaczają rezygnacji z klasycznych testów w rzeczywistych warunkach. Mercedes nadal, tak jak wszystkie inne firmy, będzie wysyłał swoje nowo powstające auta w różne regiony świata, celem sprawdzenia jakości i niezawodności. Testy w pustynnym Dubaju, zimowej Szwecji, czy lasach tropikalnych dalej będą wykonywane, jednak będą mogły być krótsze. Dzięki wcześniejszym doświadczeniom, wykonanym w nowych laboratoriach, samochody wyjeżdżające na drogi będą już mocno dopracowane i potrzebne będzie tylko ostatnie sprawdzenie wszystkich elementów nowego auta.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

- Nie chcemy używać nowych tuneli klimatycznych jako substytutu dla testów drogowych - tłumaczy Ulrich Mellinghoff, szef działu bezpieczeństwa Mercedesa. - Dzięki tunelom możemy wykonywać mniej testów w warunkach rzeczywistych i będziemy do nich dużo lepiej przygotowani. Na przykład: jeśli mamy przygotowanych 20 różnych osłon silnika to część z nich można wyeliminować już na etapie doświadczeń w tunelu. W teście drogowym wykorzystamy tylko dwa lub trzy najlepsze rozwiązania. Dzięki temu zaoszczędzimy bardzo dużo czasu, a w efekcie prototypy będą bardzo zaawansowane już w momencie pierwszego wyjazdu na drogę.

sj/mw/mw

d1ku03p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ku03p
Więcej tematów