Briatore: ten Kubica spadł wam z nieba
Właściciel luksusowego 60-metrowego jachtu, posiadłości w Kenii z 11 basenami oraz restauracji Billionaire Club, gdzie dania kosztują 1500 dolarów. Jednak przede wszystkim "ojciec chrzestny" Michaela Schumachera i Fernando Alonso. Szef teamu Renault Flavio Briatore, nazywany Cesarzem Formuły 1, udzielił Super Expressowi ekskluzywnego wywiadu.
Kierowany przez pana team Renault zdominował dwa poprzednie sezony w Formule 1. W tym roku, po odejściu Fernanda Alonso (do McLaren Mercedes - red.), o kolejne tytuły może być trudniej.
Alonso to największy talent w F1 ostatnich lat i jego brak na pewno odczujemy. Ale denerwują mnie już te wszystkie pytania o Hiszpana. Jesteśmy dwukrotnymi z rzędu mistrzami świata konstruktorów i sam Fernando tego by nie zrobił. Równie ważne były punkty Giancarlo Fisichelli! Jesteśmy najlepsi i teraz wszyscy obserwują nas bardzo dokładnie. Patrzą nam na ręce, jak byśmy byli jakimiś kryminalistami. Ale mnie to już przestało dziwić. Formuła 1 to nie tylko sport, wielkie pieniądze oraz piękne kobiety. To dla wielu ludzi sposób na życie, dziwny sposób i trzeba się do tego przyzwyczaić.
*A o zainwestowaniu w Roberta Kubicę pan nie myślał? *
- No pewnie, że myślałem i to bardzo poważnie. Rozpoznawałem rynek, można powiedzieć, że polowałem na Kubicę. I po tym, co pokazał w ubiegłym sezonie, jest duży żal, że się nie udało. Muszę przyznać, że ten Kubica spadł wam z nieba (śmiech). Wykorzystajcie to!