Briatore krytykuje BMW: KERS to pomyłka!
Szef Renault Flavio Briatore ostro skrytykował na łamach prasy pomysł wprowadzenia Systemu Odzyskiwania Energii Kinetycznej (KERS). Zdaniem kontrowersyjnego Włocha KERS to wielkie nieporozumienie.
- Godząc się na KERS otworzyliśmy drzwi do wielkich kosztów. Nie wiemy przy tym czy w przyszłości się one nie zwiększą, nie wiemy nawet czy ten system jest bezpieczny. Tak więc nie mamy nad nim stuprocentowej kontroli - powiedział szef Renault. Jestem pewien, że KERS nic dobrego nam nie przyniesie, zwiększy tylko koszty - dodał Włoch.
Briatore winą za tak szybkie wprowadzenie systemu obwinia głównie zespół Roberta Kubicy, BMW Sauber. - Znajdujemy się w trudnej sytuacji tylko dlatego, że jeden zespół za wszelką cenę chciał zrealizować plany wprowadzenia KERS. W obecnej sytuacji ten program nie jest jednak dobry dla nikogo. Jedno wiemy na pewno. Wyrzucamy pieniądze w błoto - powiedział nie przebierając w słowach Flavio Briatore.
Szef francuskiego zespołu F1 nie jest jedynym, który narzeka na KERS i winą za całe zamieszanie obarcza BMW. Kilka dni temu niemiecki team skrytykował również szef Ferrari. - Tylko wspólne działania sprawią, że przyszłość F1 będzie jasna, a nie ciemna, tak, jak teraz - mówił Domenicali. - Czasem trzeba pójść na kompromis i zrozumieli to wszyscy poza BMW - dodał Włoch.
Z zarzutami nie zgadza się szef BMW Sauber, Mario Theissen. - Wszyscy zgodziliśmy się na znaczące koszty związane z KERS. Problem polega na tym, że dyskusję o KERS rozpoczęto miesiąc temu, kiedy te pieniądze zostały już wydane! Najgorszą rzeczą byłoby teraz zrezygnować z czegoś, na co wydało się bardzo dużo pieniędzy - uważa Theissen.
- Odnoście ewentualnego opóźnienia wprowadzenia KERS - jeszcze żaden projekt nigdy nie stał się tańszy dzięki opóźnieniu jego wdrożenia - dodał szef BMW Sauber.
_ MR, RAF _