Bramki lepsze od winiet?
48 proc. przedsiębiorców uważa, że system e-myta viaTOLL jest sprawiedliwszy od winiet - wynika z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez KIG. Przeciwnej opinii jest 27 proc. badanych, 16,5 proc. nie ma zdania, a 8,5 proc. nie dało odpowiedzi.
Krajowa Izba Gospodarcza (KIG) przeprowadziła w sierpniu internetową ankietę wśród stu przedsiębiorców należących do branżowych i regionalnych izb gospodarczych zrzeszonych w Izbie. Na pytania zadane na stronie internetowej KIG odpowiadały osoby, które w prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej mają do czynienia z e-mytem bezpośrednio, jako właściciele aut podlegających systemowi, (53 proc.) lub pośrednio (47 proc.).
- Zdecydowana większość uważa, że zyski budżetowe z tytułu e-myta powinny zostać przeznaczone nie tylko na budowę dróg szybkiego ruchu i autostrad, ale także na budowę i modernizację dróg krajowych - powiedział na konferencji prasowej przewodniczący komitetu infrastruktury gospodarczej KIG Józef Marek Kowalczyk.
Na pytanie, czy wprowadzenie e-myta przynosi odczuwalne skutki finansowe dla firmy, twierdząco odpowiedziało 42 proc. respondentów, a 51,5 proc. przyznało, że takich skutków nie odczuwa, zaś 6 proc. nie udzieliło odpowiedzi.
Przedsiębiorcy byli też pytani, z kim urzędnicy powinni konsultować wysokość stawek. 57 proc. z nich uznało, że z szerokim gronem przedsiębiorców. 20 proc. sądzi, że partnerem do takich konsultacji powinna być jedynie branża transportowa, 11,5 proc. nie ma zdania, a 11 proc. nie udzieliło odpowiedzi.
Pod koniec sierpnia rzeczniczka prasowa projektu viaTOLL Dorota Prochowicz poinformowała, że od 3 lipca, przez pierwsze 54 dni funkcjonowania, system elektronicznego poboru opłat za korzystanie z dróg przyniósł Skarbowi Państwa prawie 80 mln złotych.
Ankieta sobie, a życie sobie. Choć ponad połowa ankietowanych nie odczuła ekonomicznego skutku wprowadzenia e-myta, a prawie połowa uważa, że jest on bardziej sprawiedliwy, od lipca tiry, omijając bramki viaTOLL, rozjeżdżają drogi powiatowe, natomiast na autostradach jest ich jak na lekarstwo.
tb/