Bouffier: z radością przyjmę obywatelstwo
Lider klasyfikacji generalnej rajdowych mistrzostw Polski, broniący tytułu Francuz Bryan Bouffier nie wyklucza starań o polskie obywatelstwo. Jak podkreślił - z radością je przyjmie.
Urodzony 1 grudnia 1978 roku w Die Bryan Bouffier związany jest z Polską na dobre od półtora roku, ale - jak przypomniał - pierwszy kontakt miał już w 2004 roku, kiedy to startował w Rajdzie Rzeszowskim, zajmując trzecie miejsce.
"Piłkarze grający w różnych zagranicznych klubach nie muszą posiadać obywatelstwa danego kraju, aby móc występować w drużynie. Podobnie jest i w moim przypadku. Mam polską licencję i na tym mógłbym poprzestać, ale ... Nie wykluczam, że podejmę starania o polskie obywatelstwo i z radością je przyjmę" - powiedział francuski kierowca.
Podkreślił, że bardzo dobrze czuje się w Polsce, i każdą wolną chwilę poświęca na odkrywanie coraz to nowych zakątków. "Startując w rajdach już poznaję wasz kraj, ale to jeszcze za mało, więc jak mam tylko trochę wolnego, przeznaczam ten czas na zwiedzanie. Piękne są na przykład Mazury, Kaszuby, z sentymentem jadę na rzeszowszczyznę".
Pytany o minusy, odparł, że "w ciągu roku jest więcej chłodnych i deszczowych dni, no i kuchnia ... Nie jest taka jak francuska, do której się przyzwyczaiłem, ale - przyznam - jest niezła".
Oceniając organizację rajdów w Polsce pod względem bezpieczeństwa i przyjazności dla kibiców, powiedział, że w ostatnich latach nastąpiła znaczna poprawa. "W 2004 roku Rajd Rzeszowski był na granicy bezpieczeństwa, ale teraz pozostaje mi tylko pogratulować wszystkim organizatorom imprez w Polsce. Poprawa jest ogromna. Co do tras - są bardzo szybkie. Dobrze byłoby +dorzucić+ tam, gdzie się da, 100-150 km odcinków specjalnych".
Debiut Bryana Bouffiera w Rajdzie Polski 2007 nie był udany, ale już wszystkie następne - zaliczane do mistrzostw kraju - wygrał i stanął na najwyższym stopniu podium w końcowej klasyfikacji. W tym roku odniósł dwa zwycięstwa i jest liderem, chociaż nie startował w pierwszej eliminacji, którą był w lutym Rajd Magurski.
"To wcale nie znaczy, że polscy kierowcy są słabsi - podkreślił Francuz. - Wprawdzie ostateczny wynik idzie w świat i mało kto analizuje przebieg rywalizacji, ale ja to wiem, że różnice na oesach są sekundowe".
Jak dodał, "rozpoczynający się 6 czerwca w Mikołajkach 65. Rajd Polski, będący czwartą eliminacją mistrzostw Europy, ma bardzo silną obsadę. Wśród blisko 60 załóg jest ośmiu kierowców z listy priorytetowej FIA B, w tym zwycięzca poprzedniej eliminacji, Rajdu Chorwacji - Włoch Corrado Fontana".
Bryan Bouffier zasiądzie za kierownicą Peugeota 207 S2000, z którego - jak podkreślił - jest bardzo zadowolony. Przyznał, że na kilka dni przed startem jest nieco stremowany. "Presja obrony tytułu jest wyczuwalna, a taki stan ducha nie zawsze pomaga. Zupełnie inaczej jedzie się bez takiego obciążenia. Jednak z tym się musi liczyć każdy mistrz. Łatwiej jest atakować niż się bronić. Proszę jednak pamiętać, że na mój sukces pracuje nie tylko mój świetny pilot Xavier Panseri, ale cały zespół Peugeot Sport Polska, firma GEFCO i jeszcze wiele innych osób, którym przy tej okazji bardzo dziękuję".
Pytany czy jego sukcesy w Polsce znane są w jego kraju, Bouffier z satysfakcją powiedział, że we Francji wydźwięk jest niezwykle pozytywny. "Prasa bardzo uważnie śledzi moje wyczyny. Najlepszy dowód, że jestem w czołowej czwórce najczęściej cytowanych przez media kierowców. Poza tym coraz więcej osób z różnych krajów odwiedza moją stronę internetową".
Bryan Bouffier, który zaangażował się w działalność UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz dzieci) wyjawił, że nie może narzekać na swoje dzieciństwo. "Mnie prawie niczego nie brakowało, nie mam powodów by biadolić, ale ile jest na świecie dzieci, które cierpią z powodu głodu, braku rodziców, wojen oraz innych nieszczęść. Uważam, że ci, którym się powodzi, powinni pomagać będącym w potrzebie. UNICEF udowodnił, że jego zaangażowanie i poświęcenie nie ma sobie równych. Dlatego wspieram ten fundusz, tak jak mój rodak, świetny piłkarz Zidane".
- Jeśli już mowa o tej dyscyplinie, w niedzielę Polacy meczem z Niemcami rozpoczną rywalizację w mistrzostwach Europy. Komu będzie pan kibicować? "Proszę spojrzeć na moją biało-czerwoną koszulkę. Chyba mam właściwą? - więc ... wiadomo za kim będę" - odpowiedział Bouffier.