Bohater z Gliwic zatrzymał pijanego kierowcę
Do nietypowego wydarzenia doszło w Gliwicach. Kierowca taksówki zatrzymał pijanego kierowcę. Ten bronił się, był agresywny i próbował załagodzić sytuację, ale bohater się nie ugiął.
Mieszkaniec Gliwic, który podjął interwencję, nie chce być nazywany bohaterem. Uważa, że był to jego obowiązek. Jednocześnie dziwi się, że pod sklepem monopolowym, przy którym zauważył, że pijany kierowca zajmuje miejsce za kółkiem, stało 10 osób, a żadna nie interweniowała.
Sytuacja miała miejsce w nocy. Taksówkarz i jego kolega zauważyli dziwnie zachowującego się kierowcę. Postanowili za nim ruszyć. Po 50 metrach byli pewni, że jest nietrzeźwy. Kiedy zaparkował, postanowili go zatrzymać. Choć był agresywny, nie odpuścili. Potem zadzwonili po policję, która zatrzymała zmotoryzowanego na podwójnym gazie.