BMW zwolniło Kubicę z obowiązku
- Bardzo trudno było ruszyć z miejsca. Samochód nie chciał się rozpędzać. Jakbym miał moc bolidu Formuły 3 - relacjonował Kubica, w którego bolidzie jak się okazało doszło do awarii w układzie pneumatycznym.
- Na prostej rozpędziłem się maksimum do 240 km/h. Mam nadzieję, że w kolejnym wyścigu będę miał więcej szczęścia - powiedział Kubica i wrócił do garażu.
Zmagania kolegów oglądał na ekranie telewizora. Został też zwolniony ze zwyczajowego obowiązku udzielania wywiadów po wyścigu.
Po Grand Prix Malezji w zespole BMW Sauber prawie nikt się jednak nie smucił. Przeważała radość z drugiego miejsca Nicka Heidfelda.
WP.PL/Przegląd Sportowy