BMW Sauber zaatakuje Ferrari?
Ta buńczuczna zapowiedź padła podczas oficjalnej prezentacji ekipy i bolidu BMW Sauber w Monachium. Dziś na torze w Walencji niemiecki zespół rozpoczyna testy. Pierwszy wyścig Grand Prix Formuły 1 odbędzie się 16 marca w Melbourne.
Nowy bolid zaprezentowano w potężnym BMW Welt – centrum wystawienniczym koncernu, położonym tuż obok monachijskiego stadionu olimpijskiego. Po efektownej prezentacji lśniący pojazd został przewieziony na pierwsze piętro, gdzie w obecności dziennikarzy Nick Heidfeld kilka razy przejechał się po specjalnym torze. Nie obyło się bez wpadki – na ostatnim okrążeniu z jednego z kół odpadł dekiel utrzymujący hamulce w odpowiedniej temperaturze.
Ten zgrzyt nie speszył jednak kierowców, którzy – jak zwykle przed sezonem – byli pełni optymizmu.
– Nowy bolid jest piękny, chyba najpiękniejszy, jaki w życiu widziałem. Czy jest szybszy niż poprzedni? Na pewno dziś byłem bardzo szybki, bo miałem mało paliwa – śmiał się Heidfeld.
– Do tej pory byliśmy zespołem środka, ale mamy mistrzowskie ambicje. Czy realne? Na pewno nasi rywale są bardziej doświadczeni (chodzi przede wszystkim o Ferrari i McLarena), ale my też idziemy do przodu. Mamy nową skrzynię biegów, która powinna wystarczyć na cztery rajdowe weekendy. W tym sezonie naszym celem jest zwycięstwo w wyścigu – zapowiada szef zespołu Mario Theissen.
Problem w tym, że do tej pory ta sztuka nie udała się żadnemu z jego kierowców. Nick Heidfeld i Robert Kubica wystartowali łącznie w 156 wyścigach. Nie wygrali żadnego, osiem razy byli na podium.
– Naszym atutem będzie zgranie. Tego nie da się wypracować w ciągu kilku tygodni. Ja i Robert dość dobrze poznaliśmy się na torze. U nas nie ma podziału na kierowcę numer jeden i dwa – przyznaje Heidfeld, który przedłużył umowę z BMW Sauber do 2010 roku.
_ Więcej w Życiu Warszawy _