Białystok/ Nie będzie obowiązkowego "klikania" w miejskich autobusach
W Białymstoku nie będzie potrzeby każdorazowego logowania się do systemu przez użytkowników elektronicznych kart miejskich, które służą jako bilety w autobusach. Prezydent miasta zapowiedział w czwartek, że w czerwcu sprawą zajmą się radni.
Kartę miejską, by zadziałała, trzeba zbliżyć każdorazowo do specjalnego czytnika w autobusie. Dopiero po charakterystycznym kliknięciu bilet jest uważany za "skasowany".
Obowiązek od początku spotkał się z protestami. Zebrano nawet ponad 6 tys. podpisów pod obywatelskim projektem uchwały, by jednak nie "klikać" każdorazowo przy wejściu do autobusu. Inicjatorzy tej akcji chcieli, by bilety okresowe, np. miesięczne, były rejestrowane w elektronicznym systemie tylko raz. Motywowano, że to niewygodne zwłaszcza wtedy, gdy w autobusie jest tłok.
Władze miasta i mająca wówczas większość w radzie miasta Platforma Obywatelska tego pomysłu nie popierały. Od czerwca 2012 roku obowiązują nawet kary finansowe za brak zalogowania.
Według ówczesnych argumentów magistratu, głównym celem systemu miało być zbieranie danych np. o tym, w jakich godzinach i na których liniach jest największy ruch, co pozwolić miało w przyszłości ustalać dogodniejsze trasy i godziny autobusów.
Jak poinformowano dziennikarzy w czwartek na konferencji prasowej z udziałem m.in. prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, władze miasta chcą z obowiązku "klikania" zrezygnować.
Uzasadnienie jest takie, że przez dotychczasowy czas użytkowania systemu zebrano wystarczającą ilość takich danych. Okazało się też, że można je pozyskiwać także bez potrzeby "klikania" przez pasażerów.
Zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński mówił, że zdobyte przez trzy lata informacje mają pomóc miastu m.in. w planach rozwoju transportu publicznego na kolejne lata. Dodał, że zdaje sobie sprawę z negatywnego stosunku mieszkańców do "klikania", ale - jak mówił - te dane były potrzebne do "optymalizacji systemu".
Sprawą w czerwcu mają zająć się radni. Biorąc pod uwagę, że likwidację obowiązku "klikania" od początku popiera opozycja w radzie, a teraz także radni PO, głosowanie w tej sprawie powinno być formalnością.
Karta miejska używana w Białymstoku ma postać plastikowej karty elektronicznej wielkości karty bankomatowej. Mieszkańcy korzystają z niej już od sierpnia 2011 roku.
Na elektroniczną kartę miejską można kupić bilety okresowe, np. miesięczne. Możliwe jest też korzystanie z tzw. elektronicznej portmonetki - po wpłacie na specjalne konto określonej kwoty, przeznaczonej na jednorazowe przejazdy.
W autobusach są też kasowniki do biletów papierowych, których wciąż można używać, równolegle z systemem karty elektronicznej.