Biała bestia - WaM R8
Sylwetka supersportowego Audi R8 przykuwa spojrzenia. Jednym go gustu przypada nisko osadzony przód oraz masywny przedział pasażersko-silnikowy, inni uznają, że rasowy bolid jest po prostu niezgrabny.
Nie ulega jednak wątpliwości, że samochód napędzany przez silnik V8 o pojemności 4,2 litra i mocy 420 KM jest szybki. Za sprawą centralnego umieszczenia motoru oraz zastosowania napędu na wszystkie koła Audi R8 zachwyca ponadprzeciętnymi walorami jezdnymi.
W czasie gdy firma z Ingolstadt obmyśla sposoby na wzmocnienie modelu R8, tunerzy wzięli sprawy w swoje ręce i przygotowali pakiet poprawiający osiągi samochodu. Zastosowanie układu wydechowego ze stali nierdzewnej w połączeniu z przeprogramowaniem komputera sterującego pracą silnika pozwoliło na zwiększenie mocy do 457 KM. Warto wspomnieć, że wydech został wyposażony w zawór, który w razie potrzeby potrafi zmniejszyć poziom emitowane hałasu, a na torze wyścigowym odkrywa całe piękno brzmienia ośmiu cylindrów.
Do wizyt na torze zachęcają także poprawki w układzie jezdnym. Auto postawiono na 20-calowych, kutych alufelgach. Zmniejszenie prześwitu o 25 milimetrów sprawiło, że koła dokładnie wypełniły błotniki. Zastosowane sprężyny są nie tylko krótsze, ale i sztywniejsze, więc bolid z czterema pierścieniami na masce jest stabilniejszy w trakcie agresywnego pokonywania zakrętów.
Zwieńczeniem modyfikacji było zastosowanie 8-tłoczkowych zacisków oraz pływających tarcz o niemal wyczynowej specyfikacji – są wentylowane, nacinane i nawiercane. Do tego imponują 385-milimetrową średnicą. Tak skomponowanego układu hamulcowego nie będą w stanie przegrzać nawet kierowcy mogący się poszczycić ułańską fantazją.
Poprawianie dobrego nigdy nie było prostym zadaniem. Firma WaM doskonale się z niego wywiązała. Konstruktorzy nie starali się wykazać na siłę, poprawiając elementy bliskie doskonałości, co okazało się kluczem do sukcesu...
Łukasz Szewczyk