Bezimienny
Nadwozie z karbonu, wielkie 19-calowe koła, wysokość zaledwie 113cm, nawet 700KM oraz ponad 800Nm ciągu i linia nadwozia ostra jak brzytwa to nie podstawowe cechy najnowszego włoskiego bolidu, tylko auta znad Wisły.
Wszystko wskazuje, że polski przemysł motoryzacyjny podnosi się z kolan by od razu zdobyć szczyty branży. Firma Veno Automotive, spółka córka Veno SA zajmującej się do tej pory handlem częściami do tuningu, kończy właśnie prace nad pierwszym jeżdżącym egzemplarzem swojego supersamochodu.
Karoseria nie odstaje od standardów, które wyznacza dziś choćby Lamborghini. Po agresywnej linii nadwozia można sobie wiele obiecywać. Dwa ogromne wloty powietrza z przodu samochodu mają za zadanie utrzymać je na drodze ale jednocześnie chłodzić ceramiczne hamulce. Natomiast, otwory, które się znalazły z tyłu pojazdu, tuż pod światłami wykonanymi w technologii LED, to wyloty gorącego powietrza z silnika.
Wnętrze, zgodnie z zapewnieniami producenta w niczym ma nie przypominać ascezy charakteryzującej sportowe samochody. Materiały użyte do wykończenia wnętrza kabiny to skóry, aluminium oraz karbon. Producent nie zapomniał również o klimatyzacji i najwyższej jakości sprzęcie audio. W opcji będzie również możliwość zamówienia tej samej skóry na wykończenie foteli, która jest używana w Maybachu.
Rama, na której przygotowany jest pojazd została tak skonstruowana, że jest, teoretycznie w stanie udźwignąć silniki o mocy przekraczającej aż 1000KM!. Elementy nadwozia w podstawowym wyposażeniu wykonywane są z włókna szklanego, a w droższej wersji z karbonu. Producent zapewnia, że auto będzie dostępne w dwóch wersjach nadwozia. Miłośnicy wiatru we włosach będą mogli sobie zafundować roadster. Jeżeli jednak nie jesteśmy miłośnikami potarganych włosów to dostępna będzie również wersja coupe.
Auto w obecnej konfiguracji jest wyposażone w silnik Audi od modelu S6 lub RS6. Pod maskę trafia silnik V8 o pojemności 4,2l. Jest on dostępny w trzech konfiguracjach. Pierwsza dysponuje mocą 350 KM przy 7000 obr/min oraz momentem obrotowym wynoszącym 430 Nm przy 3,400 obr/min. W drugiej opcji, przy prędkości obrotowej od 5700 do 6400 obr/min osiąga moc maksymalną 450KM. Jego maksymalny moment obrotowy to 560 Nm i dostępny jest już od 1950. Każdy cylinder silnika ma do dyspozycji po 5 zaworów, hydrauliczne przestawianie wałków rozrządu zaworów ssących, a także dwustopniowy przełączalny kolektor ssący.
W trzeciej, najmocniejszej wersji, został przebudowany właściwie cały silnik. Zmieniona została głowica, wałki rozrządu, turbiny, oprogramowanie komputera, zawory, wtryskiwacze, intercooler, układ wydechowy, katalizator, a nawet system zapłonowy. Dzięki tym zabiegom moc silnika ma osiągnąć równe 700KM oraz moment wynoszący aż 810Nm. Daje to pewność, że samochód jeździ tak dobrze jak wygląda. Dodatkowo z silnikiem współpracuje sekwencyjna przekładnia biegów.
Cóż, supersamochody tanie nie są. Polska maszyna również tania nie będzie. Najtańsza wersja będzie kosztować 350 tys. złotych netto. Jak mówią przedstawiciele firmy kilku kupców już jest, więc ze sprzedażą nie będzie kłopotu. Veno Automotive, w ciągu roku jest w stanie wyprodukować kilkanaście takich pojazdów.
Jakub Wielicki
Źródło: Veno Automotive S.A.