Bez teorii w szkole jazdy
Nadchodzi rewolucja w kształceniu kandydatów na kierowców. Polski system ma być wzorowany na brytyjskim, co oznacza zupełnie inne podejście do nauczania teorii ruchu drogowego.
Posłowie pracujący w podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami przyjęli pakiet poprawek, które wywrócą do góry nogami kształcenie kandydatów na kierowców. Od stycznia 2013 roku obowiązują przepisy, które zezwalają szkołom jazdy na prowadzenie kursów on-line z zakresu przepisów o ruchu drogowym. Ośrodki, które oferują tego typu podejście do „teorii”, musiały spełnić rygorystyczne warunki pod względem sprzętu komputerowego i nauczającej kadry. Teraz mogą zanotować poważne straty. W poprawionej ustawie pojawi się zezwolenie na rezygnację z udziału w zajęciach teoretycznych. Oznacza to, że kandydat na kierowcę będzie mógł samodzielnie przygotować się z zakresu przepisów.
Wprowadzona przez posłów zmiana jest dla kandydatów na kierowców dobrą wiadomością. Przygotowanie się z przepisów we własnym zakresie oznacza, że kurs na prawo jazdy będzie tańszy - nawet o kilkaset złotych. Po spełnieniu wiekowych i zdrowotnych wymogów będzie można przystąpić do teoretycznej części egzaminu na prawo jazdy, bez konieczności uczęszczania na zajęcia w szkole jazdy. Podobny system od lat działa w wielu państwach, między innymi w Wielkiej Brytanii. Czy jednak w Polsce ma szanse się to sprawdzić?
Nowa formuła teoretycznego egzaminu na prawo jazdy, która wprowadzona została w styczniu 2013 roku, okazała się niezwykle wymagająca. O ile wcześniej zaliczenie „teorii” było w zasadzie formalnością, obecnie stało się ono zadaniem trudniejszym niż zdanie praktycznej części egzaminu. Obecnie funkcjonują dwie, utajnione bazy pytań, które łącznie liczą ok 3 tys. zadań. Część z nich polega na odpowiedzi na pytanie związane z wyświetlanym na monitorze materiałem wideo, przedstawiającym widok zza kierownicy jadącego miejskimi ulicami samochodu. Materiału wideo nie można powtórzyć, a udzielonych odpowiedzi zmienić. Wszystko po to, by warunki egzaminu maksymalnie zbliżyć do problemów, z jakimi podczas jazdy mierzy się kierowca.
Radykalna zmiana w dziedzinie przeprowadzania egzaminu na prawo jazdy sprawia, że możliwa jest kolejna rewolucja; tym razem w dziedzinie szkolenia kierowców. Państwo może pozwolić na samodzielne przygotowanie się z przepisów, gdyż egzamin teoretyczny skutecznie zweryfikuje te przygotowania. Zmiana przepisów nie będzie oczywiście oznaczała, że zajęcia teoretyczne nagle znikną. Po prostu nie będą one obowiązkowe. Należy jednak podejrzewać, że wielu kandydatów na kierowców wciąż będzie chciało przygotować się do trudnego przecież testu z pomocą profesjonalistów.
tb/sj/tb, moto.wp.pl