Od końca maja ceny na polskich stacjach obniżały się. Warto ten czas zapamiętać, bo nie powtórzy się w najbliższej przyszłości.
Wydarzenia na naftowym rynku powodują, że w najbliższym czasie na stacje ponownie mogą zawitać wyższe ceny. Niestety patrząc na zmianę średnich cen rafineryjnych, o optymizm trudno. W porównaniu z ubiegłym piątkiem zwyżka dla cen benzyny wynosi niemal 90 zł na metrze sześciennym. Cena dziś wynosi 4479 zł/m sześc. W tym samym okresie cena średnia oleju napędowego wzrosła o około 92 zł. Warto też odnotować, że średnia cena benzyny została przebita o dwa złote przez cenę diesla. Nie jest jednak jeszcze prawdopodobne odzwierciedlenie takiej tendencji przez stacje w detalu. O nieco ponad 80 zł drożeje także olej opałowy w hurcie.
Kiedy drożej w detalu?
W ostatnich tygodniach wiele koncernów proponuje cenowe promocje i stara się usilnie skłonić turystów i urlopowiczów do zagoszczenia właśnie przy ich dystrybutorach. Niestety zwyżkują ceny w hurcie, a więc wydaje się mocno prawdopodobne, że właśnie czynnik cenowy będzie w najbliższym czasie przesądzał o wyborze miejsca tankowania - nie da się bowiem uniknąć ryzyka podwyżki, której jak dotąd z sektora hurtowego nie udało się przenieść na stacje. Dla tych ostatnich z pewnością promocje będą teraz jeszcze ważniejszą bronią w walce o klienta, zwłaszcza takiego, który ryzykuje uszczuplenie urlopowego budżetu wskutek podwyżek cen benzyny i diesla.
W najbliższym tygodniu najbardziej prawdopodobny poziom cen to 5,63-5,75 zł/l benzyny bezołowiowej 95 i 5,54-5,66 zł/l dla diesla. Niezbyt duża będzie zapewne zmiana cenowa autogazu, kosztującego obecnie około 2,75 zł/l.
E-petrol
tb/