Bawarczycy rozpoczną seryjną produkcję samochodu napędzanego wodorem

BMW zapowiedziało, że w 2020 r. będzie w pełni gotowe do rozpoczęcia seryjnej produkcji samochodów zasilanych wodorem. Auta najpierw pojawią sie na rynku japońskim, a następnie trafią do USA. W Europie wprowadzone zostaną kolejno na rynki Niemiec, Skandynawii i Wielkiej Brytanii.

Bawarska firma od wielu lat prowadzi badania nad alternatywnymi źródłami zasilania dla swych samochodów. W 2005 r. wprowadziła nawet eksperymentalnie na rynek model serii 7 ze zmodyfikowanym silnikiem V12, spalającym wodór zamiast benzyny. Projekt ostatecznie został jednak zatrzymany, w związku z dynamicznym rozwojem technologii ogniw paliwowych, pozwalających na zrezygnowanie z procesu spalania wodoru w samochodowym silniku.

W tej chwili niemiecki koncern ściśle współpracuje w tych badaniach z Toyotą, która z technologią wykorzystania wodoru do napędu aut zmaga się od ponad 20 lat, najdłużej z obecnych na rynku potentatów motoryzacyjnych. Wszyscy znaczący producenci samochodów intensyfikują swoje działania właśnie pod kątem wykorzystania ogniw wodorowych. Zarówno Toyota, która już wprowadziła do sprzedaży model Mirai z takim systemem zasilania, jak i Honda czy Audi lada chwila chcą mieć w swojej ofercie takie auta. Bardzo sprawnie działają w tej materii Koreańczycy, którzy jako pierwsi zadebiutowali z seryjnie produkowanym pojazdem wodorowym - Hyundaiem ix35 Fuel Cell.

Główny problem, jaki musi w tej chwili rozwiązać przemysł motoryzacyjny w kwestii wodoru, jest brak infrastruktury. Co prawda od lat trwają próby zbudowania odpowiedniej sieci tankowania (Kalifornia, Japonia) , ale nadal jest to marginalna sprawa w obliczu ewentualnych potrzeb i ekspansji technologii. W samej Kalifornii jest około 50 punktów tankowania wodoru, ale reszta stanów to "ziemia niczyja". Toyota rozpoczęła już inwestycję w budowę kilkunastu tego typu obiektów w obrębie Nowego Yorku, New Jersey i Rhode Island trwają podobne działania organizacji rządowych i pozarządowych w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Skandynawii. Honda kooperuje w tej materii z General Motors, wdrażając program systemów nowej generacji do przechowywania i tankowania wodoru. Jego efekty mają być gotowe w okolicach 2020 r. Z kolei BMW zapowiada uruchomienie 100 takich stacji na terenie Niemiec w ciągu najbliższych dwóch lat.

Wodór jest uważany za paliwo przyszłości motoryzacji, po pierwsze z racji zerowej emisji zanieczyszczeń, po drugie z powodu dostępności (cały czas wysokie są koszty jego wytwarzania, ale nieustająco prowadzone są prace nad nowymi, tanimi technologiami tego procesu). Dzięki jego wartościom energetycznym, standardowe auto jest w stanie pokonać po jednym tankowaniu ponad 500 km, a czas potrzebny na zapełnienie zbiornika nie przekracza 3 minut.

BC