Baja Espana Aragon: Hołowczyc wycofał się
Krzysztof Hołowczyc z belgijskim pilotem Jean-Markiem Fortin po awariach układu napędowego ich Nissana Navara wycofali się w sobotę z rajdu Baja Espana Aragon, trzeciej rundy Międzynarodowego Pucharu FIA w Rajdach Terenowych. W piątkowym prologu załoga Orlen Teamu zajęła piąte miejsce, tuż za czterema fabrycznymi załogami BMW.
Po prologu i dwóch odcinkach specjalnych rozegranych w okolicach Saragossy (180,3 km i 137,3 km) prowadzi wielokrotny zwycięzca Dakaru Francuz Stephane Peterhansel (BMW X3 CC). Na pierwszym odcinku odpadło z rywalizacji kilku kierowców, m.in. lider klasyfikacji Pucharu FIA Rosjanin Borys Gadasin (PROTO G-Force).
Pierwszy odcinek specjalny polsko-belgijska załoga rozpoczęła dość pechowo. "Około 80. kilometra awarii uległ przedni dyferencjał naszego Nissana i pozostałe 100 km podróżowaliśmy tylko z tylnym napędem. Wydawało mi się początkowo, że to urwała się półoś, ale na mecie odcinka okazało się, że to dyferencjał. Serwis miał pełne ręce roboty, bo pourywały się również mocowania napędu, ale udało się je pospawać i bez spóźnienia wyruszyliśmy na drugi, krótszy odcinek" - powiedział Hołowczyc.
- Początek był obiecujący. Szybko złapaliśmy dobre tempo i na 100. kilometrze wyprzedzaliśmy naszych bezpośrednich rywali - Misslina o 8 sekund, a Mironienkę o ponad 8 minut. Niestety, po jednym ze skoków, jakieś 10 km przed metą odcinka, coś chrupnęło i zostaliśmy zupełnie bez napędu. To koniec naszej przygody z Baja Espana, szkoda, że tak krótkiej. Nasza Navara sprawiła mi niemiłą niespodziankę w imieniny - dodał polski kierowca.
W niedzielę, ostatnim dniu rajdu, planowane są kolejne dwa odcinki specjalne długości 180 i 137 km.