Bądź ostrożny w strefie ruchu na osiedlach
O ile większość zmotoryzowanych dosyć dobrze zna prawne obostrzenia obowiązujące na drogach publicznych – i wiążące się z nimi konsekwencje – o tyle mało który potrafi bezstresowo poruszać się w gąszczu przepisów związanych ze strefą zamieszkania, strefą ruchu oraz drogą wewnętrzną. Każdy z wymienionych typów „drogi” różni się od siebie nie tylko miejscem stosowania, ale również istotnymi różnicami w prawach i obowiązkach kierowców.
Nie od dziś wiadomo, że nadmierna troska urzędników o nasze bezpieczeństwo i szeroko pojęty porządek, przeważnie niesie ze sobą niemałe zamieszanie i szereg nieścisłości. Specjalnością polskich urzędów są właśnie formalne niedomówienia, jak i wybiórcze stosowanie kreowanych w ten sposób przepisów. Prawdopodobnie najwięcej do powiedzenia w tej materii mają kierowcy zmagający się z mnogością niejasnych, często wykluczających się punktów w różnych kodeksach.
Kilkanaście lat temu pojawił się niemały problem w postaci bardzo szybko rosnącej liczby osiedlowych ulic budowanych z myślą o mieszkańcach nowych dzielnic. Nie były to drogi publiczne, więc nie obowiązywały na nich żadne znane nam przepisy regulujące ruch kołowy – a co za tym idzie, panowało na nich zamieszanie. Kierowcy nie bacząc na stwarzane niebezpieczeństwo, poruszali się z dużą prędkością i zastawiali drogi pożarowe tudzież chodniki.
Aby pozbyć się kłopotu, ustawodawca systematycznie wprowadzał coraz to nowe nazewnictwo takowych terenów, wraz z odmiennymi przepisami. Jedną z popularniejszych jest „droga wewnętrzna” stosowana najczęściej do wprowadzania względnego porządku na drogach dojazdowych do osiedli, gruntów rolnych, lasów, dróg dojazdowych do biurowców i wielkopowierzchniowych sklepów oraz placów użyteczności publicznej. W teorii początek drogi wewnętrznej oznaczony jest białym znakiem „droga wewnętrzna” (D-46). Zakończona jest natomiast stosowną tabliczką, wyraźnie informującą nas o końcu drogi wewnętrznej (znak D-47). Niestety, administratorzy bardzo często zapominają ustawić stosowny znak, bądź umieścić go w widocznym miejscu – z dala od drzew skutecznie utrudniających jego odczytanie.
Mieszkańcy osiedli narzekają często na parkowane gdzie popadnie samochody, zastawiające wejścia do budynków czy zagradzające całe chodniki. W przypadku przepisów obowiązujących na drogach wewnętrznych, kierowca dostać może mandat tylko w przypadku zignorowania zakazu np. parkowania. Niemniej, parkując całkowicie na chodniku, bez zostawienia wymaganych 1,5 metra dla pieszych, nie spotka się z reakcją organów porządkowych. Dodatkowo, w obrębie drogi wewnętrznej bezkarnie możemy jeździć bez zapiętych pasów, ważnych uprawnień, a nawet rozmawiając przez telefon. Także ewentualny wypadek będzie się wiązał z niechętną reakcją policji, która ewentualnie ustali sprawcę i spisze zeznania stron.
Następna w kolejności jest „strefa zamieszkania”, namiętnie stosowana przez administratorów i lokalne władze na drogach dojazdowych do osiedli mieszkaniowych oraz na miejskich deptakach. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku strefy ruchu, tutaj także niezbędne są znaki rozpoczynające (D-40) i kończące dany obszar (D-41). Przystępując do opisu przepisów panujących w strefie zamieszkania, należy powiedzieć o bezwzględnym pierwszeństwie pieszych – bez względu na miejsce przekraczania jezdni.
Władze osiedli z chęcią korzystają z oznaczenia „strefa zamieszkania” z kilku prozaicznych powodów. Kierowcy poruszający się po niej, zobowiązani są do przestrzegania przepisów ruchu drogowego – z narzuconym ograniczeniem prędkości do 20 km/h. Ponadto, administrator terenu może dowolnie ustawiać progi zwalniające, bez ustawiania przed nimi stosownych znaków informacyjnych. W przeciwieństwie do drogi wewnętrznej, parkowanie możliwe jest tylko i wyłącznie w wyznaczonych miejscach. Zostawienie auta w innym miejscu – nawet jeśli nie zagraża innym użytkownikom drogi, tudzież jest zgodne z kodeksem ruchu – może zakończyć się mandatem w wysokości 100 złotych oraz jednym punktem karnym, a w ostateczności odholowaniem pojazdu.
Spora grupa polskich kierowców nadal żyje w błędnym przekonaniu o swojej bezkarności na osiedlowych arteriach – czego dowodzą parkując w każdym wolnych ich zdaniem miejscu. Przepisy obowiązujące w strefie zamieszkania jasno określają pierwszeństwo pieszych, a także troskę o ich bezpieczeństwo oraz rygorystyczne zasady parkingowe. Warto również pamiętać o „strefie ruchu” (początek oznaczany znakiem D-52, a koniec D-53) będącej szczególnym przypadkiem „drogi wewnętrznej”, gdzie kierowcy muszą przestrzegać wszystkich przepisów ruchu drogowego, a nie tylko wybranych przez administratora terenu.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
sj