B. policjant odpowie za spowodowanie wypadku po pijanemu
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie b. policjanta, oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym ranne zostały dwie osoby. Po zdarzeniu stracił pracę. Chce poddać się karze.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Oskarżony złożył wniosek o karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata, z obowiązkiem częściowego naprawienia szkody na rzecz wszystkich pokrzywdzonych i dwuletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - poinformowała `we wtorek szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku Urszula Sieńczyło.
Wypadek miał miejsce na początku lutego. Kierujący mazdą 34-letni mężczyzna - jak się potem okazało ówczesny policjant jednego z białostockich komisariatów - stracił panowanie nad samochodem i zjechał na przeciwległy pas, gdzie uderzył w bok innego auta.
Uderzony volkswagen obrócił się, uderzając w słup oświetleniowy i znak "przejście dla pieszych", mazda zaś - w ogrodzenie pobliskiej posesji potrącając dwie osoby, które szły chodnikiem. Ranne zostały dwie osoby - jedna z osób pieszych - 55-letnia kobieta oraz 5-letnie dziecko - pasażer z passata.
Przeprowadzone w szpitalu badanie wykazało, że kierowca miał nie mniej niż 0,79 promila alkoholu we krwi. Po wypadku został aresztowany, na początku kwietnia areszt zamieniony został na poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.
Jak powiedział rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski, funkcjonariusz, który miał 12 lat stażu w policji, został już zwolniony.