Awaria na początku testów Kubicy
Pod Barceloną pojawiły się wszystkie zespoły poza Toyotą. Bolidy BMW Sauber F1.08B wzbudziły największe zainteresowanie w pierwszym dniu zimowych testów F1 na Circuit de Catalunya. W poniedziałek nieoczekiwanie najlepiej zaprezentował się Takuma Sato, drugi raz jeżdżący w Toro Rosso. Robert Kubica uzyskał szósty czas. Na siódmym miejscu sklasyfikowano rewelacyjnego Sebastiena Loeba, którego doświadczenie w F1 ograniczało się do ubiegłorocznej przejażdżki Renault w Le Castellet i imprezie Red Bulla na dystansie 100 kilometrów w zimnym i mokrym Silverstone.
Jazdy rozpoczynano przy 6 stopniach Celsjusza , ale świeciło słońce i do południa temperatura wzrosła do 17 stopni. Bridgestone dostarczyło dwie wersje slicków na katalońskie testy. Każdy zespół miał do dyspozycji sześć kompletów miękkich opon oraz cztery komplety twardych. BMW Sauber przywiózł dwa zmodyfikowane samochody. Christian Klien jeździł F1.08B/06 wyposażonym w system KERS. Kubica - F1.08B/03, którego pozbawiono systemu odzyskiwania energii kinetycznej. W obydwu pojazdach zmieniono karoserię, zakładając elementy aerodynamiczne zgodne z regulaminem na 2009 rok - szerokie i niższe przednie skrzydło, częściowo regulowane z kokpitu, wyższe i węższe tylne skrzydło, boczne sekcje pozbawione dodatkowych skrzydełek i deflektorów.
Jak poinformował zespół z Hinwil, głównym celem wczorajszych jazd było zebranie danych w ramach przygotowań do sezonu 2009. Obydwaj kierowcy sprawdzali różne rozwiązania mechaniczne i aerodynamiczne, a także testowali opony typu slick. - Zdobywamy coraz większe doświadczenie z systemem KERS - powiedział Christian Klien - ale nadal czeka nas dużo pracy, żeby dostroić system.
Do obiadowej przerwy rozpoczynającej się o 13.00, najszybsi byli Takuma Sato i Sebastien Buemi korzystający z miękkich slicków, rywalizujących o miejsce w teamie Toro Rosso. W STR3 nie wprowadzono zmian, zmniejszając tylko dociążenie aerodynamiczne. Kubica przejechał do lunchu 36 okrążeń i zmieścił się w szóstce. Robert spowodował wywieszenie pierwszą czerwonej flagi - o godz. 9.46 zatrzymał samochód na wyjeździe z depo. Silnika nie dało się uruchomić i F1.08B wrócił pod boks na lorze.
Ferrari korzystało z dwóch F2008 ze zmodyfikowaną aerodynamiką. Luca Badoer prowadził wytrzymałościowe testy silnika i skrzyni biegów. Pedro de la Rosa sprawdzał system KERS w MP4-23K ze starymi skrzydłami i zdemontowanymi deflektorami. Williams założył w FW30 nowe tylne skrzydło i stare przednie. Sebastien Loeb jeździł Red Bullem RB4 na slickach, ze starą aerodynamiką - i rano zostawił za sobą czterech kierowców, a po południu odnotował największe postępy, urywając 1,5 sekundy.
Loeb zakończył dzień 0,162 sekundy za Robertem Kubicą. Po południu dwa razy wywieszano czerwoną flagę. O godz. 15.15 Williams Nico Huelkenberga zatrzymał się na prostej, a 24 minuty później, Giedo van der Garde wypadł z toru na Curva Repsol. - Za szybko wszedłem w zakręt - opowiadał holenderski mistrz World Series by Renault. - Jeździliśmy z małym dociążeniem, żeby symulować przepisy w 2009. Nie wyczułem samochodu, straciłem kontrolę, kręciłem się i uszkodziłem tylne skrzydło.
_ "Sport" _