Awans Kaczmarskiego w Dakarze
Piąty dzień zmagań podczas rajdu Dakar należał do jednego z najdłuższych i najtrudniejszych. Pomimo skrócenia drugiego etapu o 106 km zawodnicy mocno odczuli przysłowiowe piekło. Martin Kaczmarski, najmłodszy kierowca rajdu i tegoroczny debiutant, dojechał na metę na 15. pozycji ze stratą 53 min. 32 s, a w klasyfikacji generalnej awansował na 13. miejsce.
Trasa odcinka specjalnego prowadziła przez wyschnięte koryta rzeczne, a następnie przez wydmy gdzie nie brakowało miękkiego, grząskiego piachu oraz fesz feszu. Sporo było jazdy na azymuty, a nawigowanie utrudniały ogromne upały. Niemniej jednak polscy kierowcy pokazali dziś klasę.
Rejon Fiambali to prawdziwe wyzwanie dla kierowców. Jak oceniasz piąty odcinek specjalny?
Martin Kaczmarski: Paradoksalnie, dzisiejszy odcinek był najgorętszy dla kierowców, pomimo tego, że temperatura nie była rekordowo wysoka. Jechaliśmy po prostu wolniej z uwagi na warunki i dlatego pogoda tak bardzo dała się nam we znaki. Mijaliśmy kierowców motocyklowych, którzy wyczerpani chowali się w cieniach swoich pojazdów, by chwilę odpocząć od żaru słońca. To są obrazy, których się już nigdy nie zapomni.
Miałeś jakieś przygody na trasie?
Martin Kaczmarski: Zarówno ja, jak i wielu kierowców ominęliśmy dziś jeden z way point1ów. Zgubiliśmy się i jeździliśmy w kółko szukając owego way point1a przy wyjeździe z koryta rzeki. Najbardziej żal mi Krzyśka Hołowczyca, bo w tym miejscu też miał problemy i przez to stracił wiele minut.
"Trzynastka" jednak szczęśliwa?
Martin Kaczmarski: Rzeczywiście dotarłem dziś 15. na metę i przesunąłem się na 13. miejsce w generalnej klasyfikacji. Mogę więc powiedzieć, że dziś moją liczbą jest 13, ale nie będę ukrywał, że każdy kolejny dzień daje świadectwo temu, co się mówi o Dakarze. To jest niezwykle trudne doświadczenie i jedna z najcięższych lekcji pokory. Ale czuję się dobrze, jadę swoje, z rozwagą i strategią zbliżam się do mety.
Wśród Polaków w klasyfikacji generalnej po pięciu odcinkach specjalnych najwyżej plasuje się Marek Dąbrowski zajmując 9 pozycję. Tuż za nim Krzysztof Hołowczyc na 11 miejscu, na 12. Adam Małysz. Martin Kaczmarski z 14. pozycji awansował na 13. miejsce.