Tak jak Mazda3 definiuje kompakt według Mazdy, tak Mazda6 jest najważniejszym samochodem mającym określić prestiż marki na polskim rynku. Jej rywale pochodzą z całego świata, od Japonii, przez Europę aż po USA, więc zadanie jest bardzo trudne.
Mazda6 zwraca na siebie uwagę karoserią. Elegancką, sugerującą wysoką jakość i wyrafinowanie konstrukcji. Opływowy kształt (Cx 0,26) emanuje dynamiką. Równie dobrze jest w środku.
Kabina „Szóstki” jest świetnie wyciszona – tak dobrze, że trudno zauważyć włączenie silnika w inny sposób, niż poprzez ruch wskazówki obrotomierza. Wnętrze jest równie wysokiej jakości co karoseria. Takiego spasowania elementów i jakości tworzyw nie powstydziłaby się żadna marka, z Audi i Lexusem włącznie. Miejsce kierowcy to jeden z najlepszych kokpitów w klasie. Znakomicie rozplanowane, dobra widoczność i świetna ergonomia. Jedynie obsługa radia i komputera pokładowego za pomocą przycisków na kierownicy wymaga kilku chwil na przyzwyczajenie.
Wybór dodatków jest bardzo szeroki. Miejsca jest w bród – tylna kanapa oferuje przestrzeń, jaką do tej pory wykazać się mógł tylko lider tej klasy, czyli Ford Mondeo. Co ciekawe, udało się ją uzyskać mimo dość nisko przebiegającej linii dachu. Zwykle oznacza to, że kanapa umieszczona jest bezpośrednio na podłodze, co fatalnie wpływa na komfort jej pasażerów. Tutaj udało się uzyskać więcej niż kompromis. Mazda6 nie zmusza do trudnych wyborów „czy pojedziemy wszyscy, czy z bagażem”.
Aby sprostać konkurencji „Szóstka” produkowana jest w trzech wersjach nadwoziowych i występuje jako sedan, liftback albo kombi. Pojemności bagażników tych modeli to odpowiednio 519, 510 i 519 litrów. Oczywiście większe różnice pojawiają się, gdy złożymy tylną kanapę, i oczywiście najbardziej pojemne okazuje się wtedy kombi – nawet 1751 litrów. Ale to nie ciężarówka, to dobrze wyposażona, zahaczająca nawet o luksus limuzyna, która ma dawać sporo przyjemności z jazdy. Najsłabszy silnik ma pojemność 1,8 l i rozwija moc 120 KM. Więcej klientów z pewnością skusi silnik wysokoprężny. W ofercie nie ma jeszcze dwuipółlitrowego silnika benzynowego o mocy 170 KM, ale 140-konny Diesel zapewnia osiągi na poziomie odpowiadającym konkurencji a przede wszystkim kusi zużyciem paliwa rzędu 5,6 litra na 100 km.
Nieco ponad Dieslem i znacznie ponad najsłabszą„benzyną” plasuje się drugi benzynowy silnik, 2,0 l o mocy 147 KM. Jest dostępny również z automatyczną skrzynią pięciostopniową. Wszystkie silniki, oprócz jednostki 1,8 l, współpracują z sześciobiegowymi przekładniami ręcznymi. Krótkie przełożenia dodają dynamiki jeździe, a praca dźwigni oceniona została jednoznacznie: poezja!
Mazda nie byłaby sobą, gdyby nie postawiła na sportowo zestrojony układ jezdny. Auto precyzyjnie skręca, informacja z układu kierowniczego jest pełna ale pozbawiona „zakłóceń” w postaci szarpania podczas przyspieszania, a zawieszenie dobrze reaguje na zmiany balansu środka ciężkości samochodu, dzięki czemu „szóstka” prowadzi się iście sportowo. Taka charakterystyka jest zasługą zastosowania w limuzynie elementów sprawdzonych już w sportowej RX-8. Z tego auta pochodzi między innymi przekładnia kierownicza, której „szóstka” zawdzięcza swoje precyzyjne prowadzenie.
Mimo to, Mazda6 łączy sportowy charakter z dużą wygodą prowadzenia, przez co to również świetne auto na zrelaksowaną jazdę autostradą.
O bezpieczeństwo pasażerów dbają tarczowe hamulce na wszystkich kołach, jest oczywiście ABS i EBD oraz system przeciwpoślizgowy ASR. Nie przeprowadzono jeszcze niezależnych testów zderzeniowych nowej „szóstki”, ale poprzedni model zdobył w testach EuroNCAP cztery gwiazdki, więc można się spodziewać że nowy model będzie znacznie lepszy.