Augustowianie chcą obwodnicy, nie kładek
Zwolennicy kontynuowania budowy obwodnicy Augustowa nie chcą kładek na drodze nr 8 w ich mieście, bo uważają, że wcale nie poprawi to bezpieczeństwa. Zamiast kładek chcą budowy obwodnicy. Grożą kolejnym protestem.
Andrzej Chmielewski, szef Obywatelskiego Komitetu Obrony Budowanej Obwodnicy Augustowa powiedział w piątek podczas konferencji prasowej, że zamiast budować obwodnicę drogowcy zaplanowali wybudować trzy kładki dla pieszych nad obecną drogą nr 8 w Augustowie. Mają kosztować ok. 20 mln zł.
Według Chmielewskiego, kładki nie polepszą bezpieczeństwa, gdyż mieszkańcy zamiast wchodzić na kładki będą przebiegać w niedozwolonych miejscach niebezpieczną drogę. Jak np. w piątek, gdy starsza kobieta została potrącona przez samochód, bo nie weszła na kładkę.
Przedstawiciele komitetów broniących obwodnicy oraz burmistrz ogłosili w piątek na konferencji prasowej, że jeśli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zmieni swoich planów, dojdzie w Augustowie do długiej pikiety, która potrwa ok. 8 godzin. Zwykle pikiety przeradzają się w blokadę drogi, co z kolei powoduje paraliż ruchu.
W marcu 2007 roku Komisja Europejska skierowała pozew przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, w związku z budową obwodnic Augustowa i Wasilkowa. We wrześniu trybunał miał zająć się sprawą, ale do tej pory nie rozstrzygnął sporu.
Obecnie prace drogowe przy budowie obwodnicy Augustowa są wstrzymane na obszarze Natura 2000 i w jego sąsiedztwie. Na pozostałych odcinkach prace trwają. Jesienią ma być wybrany przez ekspertów jeden z trzech wariantów przebiegu obwodnicy. Przewidywane warianty to: lokalizacja przez Dolinę Rospudy z zastosowaniem różnych technik budowy (tunel lub estakada), obwodnica poprowadzona przez miejscowość Raczki, lub przez Chodorki.