Władca pierścieni
Po drugiej stronie świata, w odległej o ponad 17 tys. km Nowej Zelandii, mieliśmy okazję poznać bliżej najnowszy model z czterema pierścieniami na masce. Dlaczego właśnie tam niemiecki koncern postanowił zorganizować prezentację auta? To nie przypadek. Chodziło o skojarzenia. Logo może przywodzić na myśl pierścień z powieści Tolkiena, a Nowa Zelandia była planem zdjęciowym dla ekranizacji Władcy Pierścieni. Zdjęcia realizowano zarówno na wyspie północnej, jak i południowej. Dla potrzeb filmu, na północy powstało miasteczko hobbitów, które dziś zamieniono w turystyczny skansen. Natomiast wulkaniczne skały przeistoczyły się w mroczną ziemię Mordoru. W takiej scenerii, na asfaltowych i szutrowych szlakach mogliśmy bliżej poznać najnowsze wcielenie popularnego SUV-a klasy premium.