Arrinera nie zwalnia tempa
Arrinera, czyli polski producent supersamochodów przedstawił ambitne plany na przyszłość. Firma planuje stworzenie trzech nowych aut - konkurujących z Ferrari i Lamborghini, ale też z małym Arielem Atomem.
Pierwszy raz o polskim supersamochodzie usłyszeliśmy już kilka lat temu. Na początku byliśmy raczej sceptyczni, ale ostatnio projekt coraz bardziej nabiera tempa. Teraz firma przedstawiła szczegóły swoich planów na przyszłość. Do najważniejszych celów strategicznych należy obecnie przygotowanie wersji produkcyjnej zaprezentowanego w czerwcu auta. Z fabryki ma on wyjechać już w 2012 roku. Jednocześnie odbywa się udoskonalanie i rozwój jego konstrukcji: stworzenie różnych typów nadwozi, w tym w wersji roadster, a także opracowanie wersji Arrinery do wyścigów na tor.
Głównym założeniem przy projektowaniu kolejnych generacji Arrinery jest to, iż pojazd nie musi być kolejnym samochodem bijącym rekord prędkości. Twórcy słusznie wyszli z założenia, że nie ma to dużego znaczenia dla ostatecznych użytkowników, gdyż i tak nie ma możliwości, aby rozwinąć na publicznej drodze prędkości ponad 400 km/h. Najwięcej emocji natomiast dostarczają kierowcom takie parametry, jak przyspieszenie do 100 km/h w granicach 3 sekund, przeciążenie w zakręcie wynoszące ponad 1 g, doskonałe hamulce czy przewidywalne zachowanie samochodu w pełnym zakresie prędkości. Oprócz teogo na rok 2012 planowane jest także uzyskanie homologacji oraz pozyskanie minimum 30 dealerów samochodów na całym świecie.
Kolejnym krokiem będzie rozpoczęcie pracy nad nowym autem - tym razem pojazdem jedno- lub dwuosobowy, całkowicie otwartym, nie posiadającym bagażnika. Ma mieć on masę do 500 kg i moc w granicach 200-300 KM, natomiast cena miałaby nie przekraczać 70 tys. funtów, czyli 320 tys. zł. W założeniach docelowa produkcja wszystkich modeli wynieść ma 600-700 sztuk rocznie.
Arrinera Automotive ma w planach uruchomienie produkcji samochodów w Polsce, jednakże spółka nie zamierza sama budować fabryki. Koncentruje się obecnie na znalezieniu odpowiedniego podwykonawcy w naszym kraju, a rozmowy z potencjalnymi partnerami posiadającymi bardzo wysokie kompetencje w budowie samochodów już trwają. Oprócz tego zarząd firmy podpisał umowę na wyłączność negocjacji dotyczącą przejęcia 50 proc. udziałów w spółce Fenix Automotive, którą kontroluje Lee Noble. Brytyjczyk jest światowej klasy konstruktorem aut sportowych, który jest członkiem rady nadzorczej Arrinera Automotive, a także akcjonariuszem tej firmy.
sj