Apel do Tuska o pomoc pracownikom firmy RiCo
Politycy LiD i szef OPZZ Jan Guz zwrócili się w środę w liście do premiera Donalda Tuska, by podjął działania na rzecz pomocy polskim pracownikom zatrudnionym w niemieckiej firmie spedycyjnej RiCo.
W konferencji LiD wzięli udział też przedstawiciele pracowników RiCo.
Firma RiCo 5 marca ogłosiła upadłość. Działająca w Niemczech i wschodniej Europie RiCo przyznała, że ma wielomilionowe zobowiązania, a długów nie jest w stanie ściągać w terminie.
LiD i OPZZ oczekują, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny zabezpieczy majątek należącej do RiCo polskiej spółki PRP, na rzecz rozliczenia jej zobowiązań wobec pracowników.
Według posła LiD Ryszarda Zbrzyznego, roszczenia pracowników w stosunku do spółki PRP przekraczają już kwotę kilkunastu milionów złotych. Jak dodał, ma informację, że majątek tej spółki "wycieka z niej".
Centrolewica i OPZZ domagają się również niezwłocznego ustanowienia zarządu komisarycznego i uporządkowania sytuacji firmie PRP, a także podjęcia działań na drodze dyplomatycznej ze stroną niemiecką, tak by firma RiCo zainteresowała się losem swych pracowników w Polsce.
"Bierność rządu w tej sprawie jest zaskakująca. Kierowanie pracowników do opieki społecznej jest skandaliczne, bowiem takie informacje pracownicy ze spotkania z wojewodą dolnośląskim uzyskali" - podkreślił Zbrzyzny.
"Jeśli ktoś z rządu nie otrzyma kanapki, gdy jedzie pociągiem, to się uruchamia wszelkiego rodzaju siły społeczne. Jeśli kilkudziesięciu pracowników poza granicami kraju, nie ma środków do życia, nie widzimy aktywności rządu" - dodał przewodniczący Jan Guz, nawiązując do głośnej sprawy dostarczenia kanapek do pociągu wiceminister pracy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Elżbiecie Rafalskiej.
Zdaniem Zbrzyznego, rząd w sprawie Polaków zatrudnionych w RiCo, powinien brać przykład z władz Holandii, które angażowały się w rozwiązanie sporu firmy Eureko z PZU. "Niech rząd Rzeczypospolitej Polskiej z premierem Tuskiem na czele przyjrzy się tym procedurom, które mają miejsce w Europie Zachodniej, jeśli chodzi o obronę interesów i swojego państwa i swoich obywateli" - podkreślił Zbrzyzny.
Guz zaapelował też do klubów parlamentarnych i samych parlamentarzystów o pomoc pracownikom firmy RiCo. "Sytuacja jest bardzo dramatyczna. To powinnością władzy jest otoczenie opieką swoich obywateli" - podkreślił szef OPZZ.
Zdaniem wiceszefa klubu LiD Bogdana Lisa, gdyby Polska podpisała w całości Kartę Praw Podstawowych (Polska przyłączała się do protokołu brytyjskiego w sprawie Karty), rząd miałby dodatkowy instrument, który pozwalałby załatwić sprawę pracowników RiCo poprzez instytucje unijne.
Poinformował też, że klub LiD zwrócił się do swych eurodeputowanych, by przygotowali ekspertyzy w sprawie sytuacji polskich pracowników RiCo. "Aby na tym przykładzie można było pokazać, co tracimy, nie przystępując do Karty Praw Podstawowych" - zaznaczył Lis. Zapowiedział, że wyniki tych ekspertyz będą znane wkrótce.
Kierowcy z RiCo spotkali się we wtorek z przedstawicielami firmy i dolnośląskiego samorządu (siedziba spółki PRP mieści się w Polkowicach na Dolnym Śląsku). Ustalono, że pracownicy RiCo otrzymają po 500 zł zaliczki na poczet zaległych diet. Związkowcy nie są jednak zadowoleni z efektów negocjacji.