Amerykański Fenix
Kłopoty amerykańskich producentów aut wydają się nie mieć końca, ale sukces może pojawić się nieco mimo woli i niezupełnie tam, gdzie oczekiwano.
Tak jest w wypadku General Motors, które znalazło się na krawędzi bankructwa, korzystało z pomocy rządu, a teraz przeżywa dobre dni za sprawą starego i wydawałoby się nie do uratowania modelu. Buick miał od lat opinię samochodu emeryta, zmienił się to radykalnie w ciągu ostatnich lat i dzisiaj jest absolutną gwiazdą na motoryzacyjnym rynku Chin i USA.
_ Buick zabrał nas do nieba. To najlepiej sprzedająca się marka w Stanach Zjednoczonych. Modelu LaCrosse możemy sprzedać tyle, ile tylko wyprodukujemy! _ przyznał Joel Ewanick, odpowiadający za marketing tej marki.
Główną przyczyną sukcesu legendarnego modelu są zmiany w projektowaniu. Przyjęto założenie, ze nowe modele mają przemawiać przede wszystkim do młodych ludzi i okazało się to skuteczne, bo uwolniono Buicka od opinii "auta naszego dziadka".
Trudno zaprzeczyć, że nowe buicki mają zupełnie inny design niż wcześniej. Ciekawe były także chwyty wykorzystane w ich promocji. Buickowi pomogło zerwanie z Tigerem Woodsem i golfem. Dobrym posunięciem okazało się również wykorzystanie portali społecznościowych, co sprawiło, że zaczęto o wiele więcej mówić o marce. Postanowiono także odwoływać się raczej do luksusu niż tradycji i porównywano auto do Lexusa albo Acury. Wygląda na to, że to były dobre decyzje które przyniosły rezultaty.
Cóż, sukces Buicka jeszcze raz pokazał, jak nieobliczalni są konsumenci - "człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi", czyli nigdy nie ma pewności skąd na rynku przyjdzie sukces albo porażka.