|
|
| --- |
Kondycja polskich wyścigów płaskich od kilku lat jest w opłakanym stanie. Zmniejszająca się liczba zawodników, a także coraz gorsza promocja medialna sprawia, że mało kto pamięta, iż poza rajdami, rallycrossem oraz żużlem, o tytuły mistrzowskie walczy się również w Wyścigowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Jedynym z ciekawszych samochodów biorących udział w tych zmaganiach jest Saleen S7R przygotowany przez Ray Mallock Ltd. Egzotyczna wyścigówka Macieja Stańcy pozwoliła na sięgnięcie po mistrzowskie trofea w ubiegłym sezonie.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Jak przystało na pojazd zza oceanu, Saleen dysponuje pokaźnymi gabarytami. Auto jest długie na ponad 4,7 metra. W przypadku torowej jazdy o wiele ważniejsza okazuje się jednak szerokość karoserii, zapewniająca stabilne pokonywanie zakrętów. Niemal dwa metry szerokości w połączeniu z zaledwie metrem wysokości nadają bolidowi bardzo dynamiczny wygląd. Kolos nie musi się jednak wstydzić podczas ważenia... Kevlarowe błotniki, pokrywy oraz inne elementy poszycia sprawiają, że waży 1150 kg, co jest wartością osiąganą przez lepiej wyposażone samochody segmentu "B". W przeciwieństwie do nich, zajmowanie miejsca za kierownicą Saleena jest mocno utrudnione przez plątaninę rur, tworzących solidną klatkę bezpieczeństwa, będącą jednocześnie integralną częścią nadwozia.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9280/saleen-s7r-02.jpeg',550,366) ) |
| --- | Kierowca siedzi praktycznie na poziomie podłogi, prowadząc bolid z niemal wyprostowanymi nogami, co przypomina rozwiązania znane z F1. Tożsame skojarzenia wywołuje niewielka kierownica, demontowana podczas wsiadania do auta. Diametralnie różna jest z kolei dostępność świeżego powietrza... Póki Saleen znajduje się w ruchu, opływający go pęd powietrza chłodzi nadwozie nawet w największym upale. Kilkuminutowy postój wystarcza, by żar lejący się z nieba na nieocienionym torze wespół z silnikiem umieszczonym za plecami kierowcy, przeistoczył atmosferę w kabinie w klimat z piekła rodem... Podczas wyścigu rozgrywanego na włoskiej Imoli temperatura wewnątrz bolidu przekraczała 60`C. Maciej Stańco dosadnie określa dyskomfort przesiadywania w nagrzanym wnętrzu - "po prostu wysiadł mój układ chłodzenia".
Za sprawa potężnych motorów Chevroleta, o wielu amerykańskich silnikach zwykło mawiać się "big block". Określenie jak ulał pasuje do 7-litrowej maszynowni Saleena, której tłoki oraz korbowody wykonano z tytanu, natomiast cylindry odlano ze stopu magnezu. Zaadaptowana z Forda widlasta "ósemka" rozwija moc 670 KM, jednak modyfikacje elektroniki pozwalają wywindować ją o kolejne kilkadziesiąt koni mechanicznych. Nie mniej imponujące jest 745 Nm momentu obrotowego. Potencjał centralnie umieszczonego silnika z powodzeniem wystarczyłby do napędzania sporej wielkości autobusu. Konstruktorzy, mając na uwadze możliwości motoru, zdecydowali się na montaż dwutarczowego sprzęgła ceramicznego, które współpracuje z 6-stopniową sekwencyjną skrzynią biegów Xtrac.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9280/saleen-s7r-08.jpeg',550,366) ) |
| --- | Motor zapewnia dokładnie takie osiągi, jakich można by się spodziewać po jego pojemności, katapultując zatrzymany pojazd do "setki" w mniej niż 3 sekund i rozpędzając do ponad 300 km/h... Ciekawostką jest fakt, iż Saleen pokonuje 400 metrów w niecałe 11 sekund - na krajowych drogach można więc spotkać kilka aut, których przyspieszenie pozwoliłoby na wyrównaną rywalizację z wyścigówką...
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Kalifornijski bolid powstał jednak w zupełnie innym celu, niż ustanawianie kolejnych rekordów w przyśpieszaniu. Jego konstrukcja umożliwia przede wszystkim pokonywanie zakrętów z olbrzymimi prędkościami. Potrzebną przyczepność zapewniają slicki Pirelli. Nie mniej ważny jest wydatny spojler w tylnej części nadwozia. Paradoksalnie, bardzo ważne okazuje się to, czego nie widać... Duża część docisku aerodynamicznego jest bowiem generowana przez odpowiednio ukształtowaną podłogę. Przeciskający się pod samochodem słup powietrza ma mniejsze ciśnienie, niż odpowiednik opływający bolid z góry, co przy wyższych prędkościach sprawia, iż Saleen "przysysa" się do nawierzchni.
Nad sprawnym pokonywaniem zakrętów czuwają również wyjątkowo sztywne sprężyny, amortyzatory oraz stabilizatory. Cenne ułamki sekund zyskuje się również dzięki odpowiednio ustawionej geometrii podwozia. Jednym z ważniejszych parametrów jest "negatyw", czyli odchylenie koła od osi pionowej, który zwiększa trakcję na szybko pokonywanych zakrętach.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9280/saleen-s7r-10.jpeg',550,366) ) |
| --- | Na 18-calowe felgi trafiają gumowe walce o szerokości 325 mm, odgrywające ważną rolę również podczas hamowania. Za felgami skryto niezwykle wydajne hamulce Brembo. Przednie zaciski posiadają 6-tłoczków, które dociskają klocki do nacinanych oraz wentylowanych tarcz o średnicy 381 mm. Z tyłu znajdują się 6-tłoczkowe zaciski oraz wentylowane tarcze, które liczą 356 mm. Dzięki temu Saleen sprawnie spowalnia praktycznie z każdej prędkości, zaś zjawisko fadingu jest mu obce.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Saleen S7R nie ma łatwego życia na trasach polskich wyścigów. Wystarczy wspomnieć, że zawody na wyboistym, kieleckim torze skończyły się połamaniem zawieszenia odlanego z bardzo wytrzymałego stopu. Utrudnieniem dla kierowcy jest również fakt, że Saleen startuje razem z dużo słabszymi autami, przez co po kilku okrążeniach rozpoczyna się dublowanie. W poznańskiej rundzie Grand Prix Polski Saleen Macieja Stańcy zdublował całą stawkę! Stworzenie oddzielnej kategorii mijałoby się jednak z celem, gdyż najszybsze bolidy startujące w Polsce można policzyć na palcach jednej ręki...
Wyścigowym kibicom pozostaje jedynie życzyć, by w bieżącym sezonie ujrzeli rywalizację przynajmniej kilku równie interesujących bolidów. Niestety szanse na spełnienie życzenia są skrajnie małe. Dość powiedzieć, że jedna półoś Saleena to koszt około 7 tysięcy euro, zaś cena kompletnie wyposażonego auta może zbliżać się do miliona dolarów!
tekst: Łukasz Szewczyk
zdjęcia: www.stanco.pl