Alonso w cieniu Hamiltona!
Najmłodszy, pierwszy czarnoskóry, odważny, pewny siebie, ale nie arogancki, miły, dobrze wychowany i ułożony – czy ktoś taki może zostać mistrzem świata?
Formuła 1 ma najmłodszego lidera w historii i na dodatek jest to pierwszy czarnoskóry kierowca, jaki kiedykolwiek trafił do F1 - nie licząc testu Willy'ego T. Ribbsa w Brabhamie w 1985 roku. Właśnie w tym roku Lewis Carl Hamilton przyszedł na świat w Stevenage, 80-tysięcznym mieście we wschodniej Anglii. Dziadkowie Lewisa ze strony ojca wyemigrowali z Grenady w latach 50. Ojciec taty Lewisa - Anthony'ego Hamiltona, pracował w londyńskim metrze.
- Nazywam się Lewis Hamilton i pewnego dnia chciałbym jeździć twoim samochodem - powiedział, patrząc Dennisowi prosto w oczy. Ron wpisał w pamiętniku „Try me in nine years" i grzecznie odpowiedział, że Lewis może się do niego zgłosić, jeżeli zdobędzie mistrzostwo Wielkiej Brytanii. - On zrobił na mnie piekielne wrażenie - wspomina Ron Dennis. - Nie odrywając wzroku od moich oczu, powiedział mi, co zamierza robić w życiu.
Ron Dennis twierdzi, że jego młody podopieczny był wzorowym uczniem. - Pewność siebie często idzie w parze z arogancją, ale w Lewisie nie było ani grama arogancji - powiedział boss McLarena. - Lewis słuchał starszych, czego młodzi ludzie często nie robią - i krok po kroku budował swoją karierę. On w pełni zasłużył na szansę, jaką mu daliśmy. Kolor skóry nie miał tu żadnego znaczenia. Nigdy nie zwracaliśmy na to uwagi i nie dlatego przyjęliśmy Lewisa do teamu. On po prostu na to zapracował jako kierowca.
W drugim sezonie samochodowych startów, Hamilton został brytyjskim czempionem Formuły Renault. Debiut w Formule 3 był mniej szczęśliwy. Lewis wylądował w szpitalu po kraksie w Brands Hatch. Z Manor Motorsport nie udało się wygrać Euro Series, ale w kolejnym roku po przejściu do francuskiego zespołu ASM, Hamilton zdominował mistrzostwa - był najszybszy w 15 z 20 wyścigów! W GP2 Series, przedsionku F1, triumfował w pierwszym podejściu. W 2006 rozpoczął testy McLarena. Otrzymał angaż na 2007 u boku mistrza świata, Fernando Alonso, i po czterech rundach wyprzedza go w punktacji. Lewis, jako pierwszy w historii, ukończył na podium pierwsze cztery wyścigi F1. W Barcelonie 22-latek został najmłodszym liderem punktacji, poprawiając rekord, należący od 1960 roku do Bruce McLarena.
- Trudno w tej chwili ocenić czy lepszy jest Fernando, czy Lewis - mówi Felipe Massa. - Lecz jeżeli sytuacja będzie się dalej rozwijać w tym kierunku, wówczas Lewis może być groźniejszy. Wystarczy spojrzeć na aktualną punktację i na to, jak on sobie radzi w samochodzie. - Alonso myślał, że sobie z nim poradzi, ale oceniając obiektywnie nie sądzę, żeby tak się stało - twierdzi Eddie Jordan. - Lewis jest niezwykle utalentowany. Widzę tylko jeden problem - on jest zbyt miłym chłopakiem. Żeby regularnie wygrywać w F1, trzeba być aroganckim, samolubnym draniem. Zwycięzcy to nie są mili ludzie. Tymczasem Lewis pozostaje dobrze wychowanym, ułożonym młodym człowiekiem.