Alonso: "Stig" musiał jeździć w F1
Fernando Alonso, dwukrotny mistrz świata Formuły 1, jest pełen uznania dla "Stiga", zamaskowanego kierowcy znanego z popularnego programu telewizyjnego "Top Gear". - Ten facet musiał kiedyś jeździć w Formule 1 - uważa Alonso.
"Stig", który zawsze nosi białą kominiarkę oraz kask, to nie znany z imienia i nazwiska znakomity kierowca, pokazujący swoje umiejętności w produkowanym przez BBC programie "Top Gear". Do niedawna wielu twierdziło, że "Stig" to Fernando Alonso, ale ta teoria upadła po pojawieniu się tajemniczego mistrza kierownicy w paddocku F1 na Grand Prix Wielkiej Brytanii, w którym Alonso brał udział.
"Stig" przejechał kilka okrążeń po torze Silverstone w specjalnym dwuosobowym bolidzie Formuły 1. Pasażerem była osoba, która wykupiła sobie prawo do takiej przejażdżki przekazując 70 tysięcy dolarów na cele charytatywne. Całemu wydarzeniu przyglądał mu nie kto inni niż właśnie Alonso.
- Ktokolwiek siedzi za kierownicą tego bolidu, jest naprawdę dobrym kierowcą - powiedział dwukrotny mistrz świata F1. - Nie mam pojęcia kto to jest, ale na pewno ma za sobą przeszłość w Formule 1 - dodał Alonso.
Skoro "Stig" to nie Alonso, to może Mark Webber, który bywa gościem programu "Top Gear". Jednym z podejrzanych jest także były mistrz świata Damon Hill.
_ WOY _