Alonso poczeka na nowy zespół
W ciągu dwóch tygodni wyjaśni się, w jakim zespole wystartuje w przyszłym sezonie Fernando Alonso. Robert Kubica zapewnia, że nie będą jeździć w tej samej ekipie. Polak jednak przyznaje, że były takie plany.
Mimo wstępnego zainteresowania obu stron, Alonso w najbliższym czasie nie wystartuje w zespole BMW Sauber. - Z kim chciałbym jeździć w jednym teamie? Nietrudno zgadnąć, że z Alonso. Myśleliśmy nawet, że będzie to możliwe już w przyszłym sezonie, ale się nie udało - mówi nam Robert Kubica. Hiszpan negocjuje teraz z Renaultem oraz Red Bullem. Jednak powszechnie wiadomo, że myślami jest już za kierownicą Ferrari! - Fernando jest na wakacjach. Decyzję podejmie, gdy oceni perspektywy na przyszłość - twierdzi jego menedżer. - Obecnie mamy 60 procent szans, że wystartuje u nas. Decyzję może podjąć w każdej chwili - zapewnia szef ekipy Renault Flavio Briatore.
Negocjacje z Alonso nie są jednak łatwe, inaczej już dawno zostałyby zakończone. Jednak i kierowcy powinno się spieszyć. Czas płynie i chętnych do współpracy jest coraz mniej. W Toyocie, która interesowała się Hiszpanem, wolnych miejsc oficjalnie już nie ma. Zajęli je Jarno Trulli i Timo Glock. Dwukrotny mistrz świata stawia podobno twarde warunki. Najtrudniejsze do spełnienia nie są wcale żądania finansowe. Chodzi raczej o długość współpracy. Fernando chce ponoć podpisać tylko roczny kontrakt, gdy większość potencjalnych pracodawców pragnie go "uwięzić" na kilka lat.
_ "Przeląd Sportowy" _