Alonso, Ferrari, bank i papierosy
Wspomnianym bankiem jest Santander, który w ubiegłym sezonie związał się z McLarenem, licząc na długie lata startów Alonso w tym zespole. Jednak Hiszpan odszedł z brytyjskiego teamu już po roku, więc wykładanie przez Santander wielkich pieniędzy na reklamę na "srebrnych strzałach" mija się z celem. Bank podjął więc rozmowy z Ferrari, oferując 25 milionów euro rocznie.
Reklama Santander miałaby być widoczna na przednim i tylnym skrzydle bolidu Ferrari a także na kombinezonach kierowców. Bank pokryłby także połowę kosztów zatrudnienia Fernando Alonso, czyli około 15 milionów euro.
Główny sponsor Ferrari, koncern tytoniowy Philip Morris, który reklamuje na czerwonych bolidach swoją markę Marlboro, także ma swój interes w pozyskaniu Alonso. Hiszpański rynek jest dla producenta papierosów jednym z najważniejszych w Europie, a niezwykle popularny sportowiec z tego kraju reklamujący wyroby Philipa Morrisa pomógłby poprawić koncernowi wyniki sprzedaży.
Fernando Alonso na razie nie chce się wypowiadać na temat zmiany zespołu. Kto wie, czy nie będzie musiał po Grand Prix Włoch, gdyż to właśnie podczas weekendu na Monzy Ferrari zawsze ogłasza kierowców, którzy w kolejnym roku będą jeździć dla tego zespołu.
_ WOY _