Alonso donosił na McLarena?!
Na początku weekendu Grand Prix Włoch pojawiły się nowe dowody w aferze szpiegowskiej. Liderom mistrzostw świata znowu grozi dyskwalifikacja, a informacje obciążające McLarena pochodzą ponoć od kierowcy tej ekipy! - pisze "Przegląd Sportowy".
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu w Formule 1 wybuchł wielki skandal. Inżynier Ferrari został oskarżony przez swojego pracodawcę o sabotaż oraz przekazanie tajnej dokumentacji technicznej koledze z McLarena. Właśnie te ekipy rywalizują o tytuł mistrza świata, więc walka z torów przeniosła się do sądów. W celu rozpatrzenia kontrowersyjnej sprawy FIA powołała Światową Radę Sportów Motorowych. Ta uniewinniła brytyjski team. Sędziowie zastrzegli jednak, że w razie ujawnienia nowych informacji, dochodzenie zostanie wznowione. Tak też się stało. Podobno obciążające dowody przekazał niedawno federacji... jeden z zawodników McLarena!
Już wcześniej szefowie Ferrari złożyli protest. Twierdzili, że komisja nie przyjęła ich pełnych zeznań w tej sprawie, a ponadto w trakcie przesłuchania przedstawiciele McLarena otwarcie przyznali się do złamania jednego z punktów regulaminu sportowego. Już sam fakt, że ich pracownik posiadał jakiekolwiek dokumenty pochodzące od konkurencji zasługiwał na karę.