Alonso: chcę, by mistrzem był Robert
Relacje pomiędzy Fernando Alonso a Lewisem Hamiltonem od długiego czasu nie są najlepsze. Hiszpan nie przepada za Brytyjczykiem, gdyż uważa, że w zeszłym sezonie był on faworyzowany przez zespół McLaren, w którym obaj jeździli. Czy chciałby, by Hamilton został mistrzem świata. Nie mówi wprost że nie, ale łatwo się domyślić, jaka jest odpowiedź.
Najpierw Alonso otwarcie przyznał, że jeśli będzie miał taką możliwość, pomoże Massie zdobyć tytuł mistrza świata. Teraz, na konferencji prasowej przed Grand Prix Chin zrugał brytyjskiego dziennikarza, który zadał mu tendencyjne pytanie - czy chciałby, by Hamilton został mistrzem świata tak samo, jak chciałby, by tytuł wywalczyli Felipe Massa lub Robert Kubica.
- Możemy siedzieć tutaj całe wieki, a ty i tak nie zrozumiesz, co mówię. Najlepsze relacje mam z Robertem i chciałbym żeby to on został mistrzem. Ale wiem, że będzie mu bardzo trudno ze względu na słabszy bolid i 12-punktową stratę. Ja wykonuję swoją pracę, jednak kiedy po wyścigu patrzę na tablicę wyników, wiadomo, że wolałbym, by ten czy inny zawodnik wygrał, lub by zwycięstwo odniósł ten, a nie inny zespół - tłumaczył Alonso Jonowi McEvoyowi z "Daily Mail".
- Ktokolwiek zdobędzie mistrzostwo świata będzie wiadomo, że wykonał lepszą robotę, niż pozostali dwaj. Wygrał dwa ostatnie wyścigi czy też pojechał w nich lepiej niż oni. To wszystko. Możesz sobie napisać co chcesz o tym, co powiedziałem, ale dla mnie sprawa jest bardzo prosta - dodał dwukrotny mistrz świata i zwycięzca ostatnich dwóch wyścigów.
_ WOY _