Alkomaty, którymi posługuje się polska policja, nie powinny być użytkowane, kiedy temperatura jest niższa niż -5 stopni Celsjusza. Czy wobec tego ich wskazania są fałszywe, a kierowcy narażeni są na niesłuszną karę?
„Dziennik Zachodni” postanowił przejrzeć instrukcje obsługi alkomatów polskiej policji. Popularny AlcoBlow, który nie wymaga stosowania ustnika i jest wykorzystywany w akcjach przesiewowych, nie powinien być użytkowany poniżej -5 stopni. Taki sam próg przewidział producent urządzenia Alcoquant 3020. W przypadku Alco-Sensor progiem jest już 0 stopni Celsjusza. Czy wobec tego policjanci nie powinni przeprowadzać kontroli, kiedy zima daje o sobie znać?
Policjanci zapewniają, że robią wszystko, by swoimi krokami nie skrzywdzić kierowców. W przypadku urządzeń AlcoBlow badanie może jedynie zasygnalizować funkcjonariuszom, że w wydychanym przez kierowcę powietrzu jest alkohol. By możliwe było jego ukaranie, konieczne jest przeprowadzenie badania za pomocą urządzenia z ustnikiem. To zaś odbywa się zazwyczaj w radiowozie, który jest nagrzany.
Jeśli i ten pomiar budzi wątpliwości kierowcy, może on zażądać poddania go badaniu krwi, które z całą pewnością da wymierny wynik. Możliwe jest również przewiezienie kierowcy do komendy policji i wykorzystanie tam alkomatu stacjonarnego.
Jeśli jednak badanie zostało przeprowadzone wyłącznie na zewnątrz, a panująca wówczas temperatura nie gwarantowała właściwego działania alkomatu, kierowca może zakwestionować nałożenie kary. Za dowód nieprawidłowo przeprowadzonego badania posłużyć może informacja IMGW na temat temperatury panującej danego dnia w rejonie działania policjantów. Sukcesu przed sądem nikt jednak nie może zagwarantować.
Tomasz Budzik, Wirtualna Polska