Dwóch młodych mężczyzn, w wieku 21 i 25 lat, swój sobotni wieczór nad Zalewem Zegrzyńskim zakończyło w policyjnym areszcie. W drodze do domu kierowany przez Piotra P. samochód uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Po tej kolizji za kierownicą usiadł Przemysław D. Mężczyźni uciekli z miejsca zdarzenia. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani przez policjantów z Wieliszewa.
Kilkanaście minut po północy do oficera dyżurnego komisariatu policji w Wieliszewie zadzwonił mężczyzna z informacją, że przed chwilą w ogrodzenie jego posesji wjechała osobowa honda. Kierowca samochodu po spowodowaniu kolizji zamienił się miejscami z pasażerem, po czym samochód odjechał w kierunku ulicy Modlińskiej.
W pościg za uciekinierami ruszył natychmiast policyjny patrol. Pod jednym z nocnych sklepów mundurowi zauważyli opisany przez poszkodowanego pojazd. Na widok policjantów, mężczyźni porzucili hondę i zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali Piotra P. i Przemysława D. Szybko okazało się, że mężczyźni są nietrzeźwi. Badanie alkomatem wykazało u nich odpowiednio 2,20 i 1,40 promila alkoholu we krwi. Jak ustalili policjanci, po spowodowaniu kolizji i uderzeniu w ogrodzenie, Piotr P. poprosił swojego kolegę, aby to on wsiadł za kierownicę i kontynuował jazdę.
Pijani mężczyźni zatrzymali się pod sklepem żeby kupić alkohol. Przemysław D. miał przy sobie także narkotyki. Gdy mężczyzna zauważył zbliżający się radiowóz, próbował pozbyć się marihuany i wyrzucił tzw. dilerkę z samochodu. Policjanci znaleźli jednak i zabezpieczyli środki odurzające, a pijani kierowcy trafili do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieją usłyszą zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwym, spowodowania kolizji drogowej i ucieczki z miejsca zdarzenia oraz posiadania narkotyków. Poza karą grzywny i utratą prawa jazdy, grozi im do 2 i do 3 lat pozbawienia wolności.
źródło: Policja.pl