Alfabet Roberta Kubicy
Jestem odważny i nie boję się niczego. Nie jestem gwiazdą. Nie piję, bo nie lubię smaku alkoholu - mówi Kubica w specjalnym wywiadzie dla Magazynu sportowego. Oto alfabet Roberta Kubicy!
A - jak alkohol
Nie piję. Po prostu nie lubię smaku alkoholu.
B - jak bramka
Kiedy byłem mały, grałem w piłkę, a nawet trenowałem w klubie. Najpierw wystawiali mnie na obronie, a potem na bramce. Szło mi naprawdę nieźle.
C- jak cel
Wielkie marzenie ma się jedno, a moje się już zrealizowało. Teraz pozostają cele. Mój jest jasny - chcę zostać mistrzem świata!
E - jak El Nano
To przydomek Fernando Alonso - jesteśmy przyjaciółmi.
H - jak hobby
Z moim hobby jest tak, że ciągle się zmienia. Coś mnie wciąga, a potem przychodzą nowe rzeczy.
I - jak inżynier wyścigowy
To moja dodatkowa para oczu. Człowiek informujący mnie o rzeczach, których sam nie mogę zobaczyć.
J - jak Jan Paweł II
Moja prywatna sprawa, nie mówię o tym publicznie. To bardziej uczucie podziwu dla tego człowieka niż kwestia religijności.
K jak kino
Nie chodzę do kina, bo przeważnie się tam nudzę.
M - jak menadżer
Z Daniele Morellim współpracujemy od przełomu 2000-2001. Bardzo ważne jest, aby kierowca mógł się skupić na jeżdżeniu, a menadżer zajmował się swoją pracą.
N - jak Nick
Nigdy nie miałem problemów z kolegami z zespołu i z Nickiem jest podobnie.
O - jak odwaga
Gdybym bał się prędkości, to bym nie robił tego, co robię. W zasadzie nie boję się niczego.
P - jak popularność
Ni jestem gwiazdą! Jestem dumny z tego, co osiągnąłem jako kierowca. Ale z pewnością nie jeżdżę w Formule 1 po to, aby być popularny. Sława to coś, na czym zupełnie mi nie zależy.
R - jak Rajdy
W 2005 roku Tomasz Kuchar namówił mnie do startu w warszawskiej Barbórce. Wcześniej rajdami zupełnie się nie interesowałem. Teraz się nimi pasjonuję.
S - jak sukces
Wygrana to coś najwspanialszego, co może się przytrafić kierowcy. Na pewno daje dużo większą satysfakcję niż sama jazda. Bardzo chciałbym, wygrać jeszcze więcej wyścigów, ale liczę się z tym, że Kanada może być moim pierwszym i ostatnim zwycięstwem. Nigdy nie wiadomo, co będzie dalej.
Ś - jak świętowanie
Nie jestem typem imprezowicza. Nie chodzę do dyskotek, nie piję alkoholu.
T - jak trofea
Pucharów z Formuły 1 nie mam, ponieważ zostają one w zespole BMW.
W - jak wypadek
Miałem jeden poważny wypadek jako pasażer i jeden podczas wyścigu o Grand Prix Kanady. Przyznam, że wolałbym już nic takiego nie przeżyć.
Z - jak zawód
Przechodząc do Formuły 1 dostałem kubeł zimnej wody na głowę. Przekonałem się, że w tym nowym miejscu nie wszystko zależy wyłącznie od umiejętności kierowcy.
_ Więcej w "Magazynie Sportowym", bezpłatnym dodatku do "Przeglądu Sportowego" _