Akumulator zimą: co zrobić żeby rano odpalić?

Często dbamy o nasze samochody. O najróżniejsze części i podzespoły. Dziwne, że wielu z nas w nosie ma najważniejszy zimą element. Akumulator - bo o nim mowa - powinien sprawdzić każdy, zanim jeszcze nadejdą mrozy.

Idzie zima. To już fakt. Wszak dotychczasowe temperatury i tak obchodziły się z nami, jak i naszymi samochodami, w bardzo łagodny sposób - prawie brak ujemnych temperatur i jedynie okresowe, nocne przymrozki. Jednak właśnie zaczyna się prawdziwy zimowy horror. Mróz, śnieg i lód na dobre zagoszczą w naszych samochodach. Aby sobie z tym okresem poradzić, aby nie było nieprzyjemnych niespodzianek, spóźnień do pracy i ogólnego zdenerwowania, sprawdźmy i zadbajmy o jeden z elementów, który może nam ten okres zepsuć. Tym "magicznym" elementem jest po prostu akumulator. Jego poprawne działanie właściwie gwarantuje codzienny sukces w uruchamianiu samochodu. Kiedy będzie niesprawny, choć trochę, to problem gotowy i nigdzie nie ruszymy. Sam akumulator to wynalazek francuskiego fizyka Gastona Plante'a z 1859 roku. Od tego czasu główne zasady jego działania się właściwie nie zmieniły. Nie zmienił się też fakt, że jest to kluczowy element samochodu. Należy o niego zatem szczególnie dbać.

Trudne zimowe życie akumulatora
Już po czterech latach akumulator jest znacznie zużyty, a okres użytkowania powinien trwać około 5 lat (w zależności od jego stanu). Co jeśli nie wymienimy na czas akumulatora? Poranek, wychodzisz do pracy, jak co dzień, wsiadasz do auta, jesteś wyszykowany co do minuty. I nagle zimowy dramat. Przekręcasz kluczyk, raz, drugi, auto albo ledwo co kręci tłokami, albo wcale nie wydaje odgłosów życia. Akumulator - bez niego nie ruszysz z miejsca. Mało tego, niska temperatura to także znacznie gęstsze płyny, a przede wszystkim oleje. To oznacza większe opory i większą pracę rozrusznika, który ma mniej energii z osłabionego akumulatora.

O co chodzi właściwie z tym akumulatorem? Wielu z was wie, ale niektórzy mogą słyszeć to po raz pierwszy, że gdy spada temperatura, spada także pojemność elektryczna akumulatora. Powodem jest obniżenie temperatury elektrolitu, który po prostu oddaje mniej energii elektrycznej. Natomiast elementy silnika i osprzętu potrzebują określonej mocy aby uruchomić jednostkę napędową. Dlatego zimą natrafiamy na problemy z rozruchem. Załóżmy, że w temperaturze około 25 st. C jego pojemność jest 100-procentowa, natomiast już przy temperaturze zera stopni Celsjusza, pojemność spada do 80-procent. A mówimy o nowym akumulatorze. Temperatura spada dalej, do -10 st. C, a sprawność także, do około 70 procent mocy wyjściowej.

Przecież w naszych autach nie mamy cały czas nowych baterii, więc nieco zużyte już akumulatory są w jeszcze "gorszym" położeniu. Gdy zostawimy skrajnie rozładowany akumulator na mrozie, może się okazać, że zawarta w nim woda zamarznie rozsadzając obudowę! Wtedy silnie żrący elektrolit wyleje się do komory silnika (a niekiedy akumulatory montowane są wewnątrz auta). Dlatego rada - warto przed podłączeniem do prostownika nieco rozmrozić akumulator, zwyczajnie pozostawiając go na jakiś czas w domu w temperaturze pokojowej.

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

Zimą ciężej
Sprawa komplikuje się nie tylko z powodu temperatury. Zimą raczej unikamy dalszych tras, przynajmniej większość z nas, stąd kolejny kłopot, ponieważ alternator nie doładowuje akumulatora tak jak w okresach letnim czy wiosennym, gdy jeździmy więcej i dalej. A najgorsze jest właśnie użytkowanie na krótkich odcinkach. Dodamy do tego liczne odbiorniki elektryczne (radio, ogrzewanie/klimatyzacja, podgrzewanie foteli, szyb etc.), a wyjdzie, że zimą wręcz katujemy nasze auto.

Rada? Najprostsza z możliwych! Okresowo podładuj akumulator w swoim samochodzie, a też nie zwlekaj z kupnem nowego (przynajmniej raz na jakiś czas - od 3 do 5 lat). Nie dajmy się oszukać marketingowym zapewnieniom, że akumulator bezobsługowy to element niewymagający kontroli. Warto go sprawdzić - choć raz, dwa razy w roku - przejrzeć, doładować. Jeśli jest to możliwe, to zerknijmy na poziom elektrolitu - porządną sprawność uzyskamy gdy jego poziom będzie w przedziale 10-15mm ponad krawędzie płyt.

Jak ładujemy? Samo ładowanie powinno trwać nie krócej niż 10 godzin. Jest jedno "ale" - wartość natężenia prądu (doładowującego) nie powinna przekraczać 1/10 pojemności baterii mierzonej w amperogodzinach. Możemy też podczas przeglądu technicznego zlecić serwisantowi kontrolę gęstości i poziomu elektrolitu. Pamiętajmy, że zaciski muszą być odpowiednio mocno założone, najlepiej zabezpieczone warstwą bezkwasowej wazeliny. Starajmy się też nie korzystać zbytnio z odbiorników prądu po zgaszeniu auta.

Nowoczesne auta zużywają takie ilości prądu, a często nawet po wyłączeniu silnika go pobierają, co dodatkowo utrudnia codzienne uruchamianie auta zimą. Pamiętajmy też że klemy muszą być pozbawione zanieczyszczeń. Latem to nie przeszkadza aż tak bardzo, lecz zimą wystarczy aby nas unieruchomić. Jeżeli klemy są brudne, trzeba je oczyścić oraz natłuścić wazeliną techniczną.

Jak wybrać akumulator?
To jest prosta sprawa, jeżeli będziemy stosować się do zaleceń producenta. A warto zaznaczyć, że wielu kierowców się do nich nie stosuje, montując na przykład akumulator o większej pojemności niż w specyfikacji auta. Myśląc, że przechytrzą zimę. Może to powodować jego niedoładowanie oraz zdecydowane zmniejszenie sprawności. Optymalny wybór zdeterminowany jest założeniami konstrukcyjnymi.

Cena? Tutaj są dwie drogi, te znane z supermarketów, może i są tanie, ale w ten sposób są też projektowane. Mówiąc wprost - najtańsze są projektowane korzystając ze starszej, mniej wydajnej technologii (na przykład mają mniejszą liczbę płyt). Banałem będzie powiedzenie o rozmiarach i miejscach podłączenia w samochodzie, ale warto się upewnić, bo bywa i tak, że konstrukcja danego akumulatora powoduje, iż fizycznie nie zdołamy go umieścić w aucie, bądź podłączyć przewodów.

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

Pożyczka od sąsiada
Uruchamianie auta za pomocą kabli rozruchowych jest wszakże skuteczne, ale znacząco zmniejsza trwałość akumulatora, bo alternator ładuje właściwie pustą baterię zbyt dużym prądem. Dlatego lepiej będzie ładować baterię za pomocą prostownika.

Jak najlepiej?
Doładowanie akumulatora jest najpewniejszym sposobem na zwiększenie naszych szans na odjazd rano z parkingu do pracy. Oczywiście, sposobów jest więcej. Możemy też co pewien czas uruchamiać auto na kilka minut, co także zwiększa nasze szanse. Niektórzy wręcz ubierają swoje akumulatory. Takie „ciuszki” prawie nie pomagają, a do tego trzeba się upewnić, czy aby nie zasłaniają ujścia z kanału wentylacyjnego akumulatora. Jest jeden, właściwie stuprocentowy sposób na codzienne odpalenie naszego samochodu - to wyjmowanie go z auta wieczorem, zabieranie do domu i ponowne podłączanie do auta rano. Zajmuje to może znacznie więcej czasu i energii (akumulatory są ciężkie), ale w krótkich okresach ekstremalnie niskich temperatur warto przemyśleć i ten sposób. Tylko upewnijmy się - dotyczy to nowoczesnych aut - czy akumulator w ogóle możemy wymontować, gdyż czasem może to doprowadzić do rozprogramowania niektórych modułów, sterowników elektronicznych.

Na koniec garść słów o ekologii
Trzeba pamiętać, że akumulator jest bardzo szkodliwy dla środowiska naturalnego. Dlatego nie wolno wyrzucać go na śmietnik. Wewnątrz są tak nieprzyjemne związki jak: rtęć, ołów, a także inne metale ciężkie czy kwas siarkowy. Zgodnie z ustawą z 24 kwietnia 2009 roku o bateriach i akumulatorach, możemy je bezpłatnie oddać w specjalnych punktach odbiorczych.

Michał Grygier

sj, moto.wp.pl

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!