Afery szapiegowskiej ciąg dalszy
Trybunał arbitrażowy Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) zajmie się sprawą domniemanego szpiegostwa w Formule 1 - poinformował we wtorek szef FIA Max Mosley, który sam złożył apelację od decyzji Rady Światowej FIA.
"Prześlę dokumenty do trybunału arbitrażowego FIA, który przesłucha Ferrari, McLarena i wszystkich tych uczestników mistrzostw świata, którzy by się tego domagali" - napisał Mosley w liście do prezesa Automobilklubu Włoch Luigiego Macaluso.
To właśnie Macaluso żądał ponownego rozpatrzenia sprawy. We Włoszech werdykt Rady Światowej FIA, która uniewinniła McLarena, wywołał oburzenie.
26 lipca Rada Światowa uznała, że McLaren-Mercedes nie wykorzystał poufnych informacji technicznych dotyczących bolidu Ferrari F2007, które otrzymał od byłego inżyniera włoskiej stajni Mike'a Coughlana.
Rada Światowa ostrzegła jednak, że jeśli w przyszłości McLaren- Mercedes skorzysta z rozwiązań technicznych, które były zawarte w dokumentacji Ferrari, może zostać ukarany nawet wykluczeniem z mistrzostw świata w 2007 i 2008 roku.
Po 10 z 17 wyścigów sezonu McLaren-Mercedes prowadzi w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów, z przewagą 27 pkt nad Ferrari. Kierowcy brytyjskiej stajni - Lewis Hamilton i Fernando Alonso spisują się dużo lepiej od reprezentantów włoskiej drużyny - Kimiego Raikkonena i Felipe Massy.