Adam Małysz zobaczył zdjęcia i był w szoku
Adam Małysz z powodu awarii sprzęgła nie ukończył rywalizacji w Narodowym Treningu na Pustyni. Legendarnemu polskiemu skoczkowi pozostało kibicowanie żonie, która w rajdzie RMF Morocco Challenge radzi sobie znakomicie.
Małysz w pierwszych czterech etapach treningu będącego przygotowaniem do Rajdu Dakar 2012 miał bardzo dobre czasy, jednak na piątym odcinku jego Mitsubishi utknęło na wydmach. Jak się okazało zawiodło sprzęgło i "Orzeł z Wisły" wraz ze swoim pilotem Rafałem Martonem musieli wycofać się z rywalizacji.
W Maroku czterokrotny medalista zimowych Igrzysk Olimpijskich przekonał się, że musi zebrać jeszcze wiele doświadczenia, by stać się rajdowcem pełną gębą. Kiedy na jednym z etapów Małysz musiał przebijać się przez iście "księżycowy" krajobraz, trochę się pogubił.
- Za każdym szczytem piaskowej góry znajdowały się takie skalne grzybki metrowej wysokości. Fatalnie się tam jechało. W pewnym momencie zabrakło mi pomysłów, w którą stronę mam jechać, by je ominąć. Gdzie nie skręciłem, wszędzie natrafialiśmy na te skały. Kiedy pilotujący mnie Rafał zapytał: "Adaś, co robisz?". Odpowiedziałem, że już nie wiem - relacjonował Małysz w rozmowie z "Faktem". Przy pomocy Martona przebrnął przez trudny odcinek trasy, jednak później nie był już w stanie wygrać walki z zepsutym sprzęgłem.
Słynnemu skoczkowi narciarskiemu, a obecnie kierowcy rajdowemu, pozostało więc kibicowanie żonie. Izabela Małysz w rajdzie RMF Morocco Challenge zadziwia na każdym kroku. Pan Adam był pod ogromnym wrażeniem dokonań swojej małżonki.
- Iza jest bardzo zadowolona. Widziałem zdjęcia i jestem w szoku... Nie wiedziałem, że seryjne Mitsubishi potrafi takie rzeczy - wyznał Małysz. - Auto w powietrzu a pod nimi kamienie i kurz. Fantastycznie, choć wiem, że się trochę przestraszyli tego skoku. Są wymęczeni ale zadowoleni. Żona powiedziała, że jakby miała jechać raz jeszcze to na pewno by to zrobiła!
Wygląda na to, że wyjazd państwa Małyszów do Maroka zakończył się dla nich pomyślnie. Pan Adam miał okazję sprawdzić się w niezwykle trudnych warunkach i przekonał się, że jest w stanie jechać naprawdę szybko. Z kolei pani Iza zrozumiała, co tak pociąga jej męża w tym sporcie i na dodatek rajdy bardzo się jej spodobały.